"Rzucanie palenia to najłatwiejsza rzecz na świecie. Wiem coś o tym. Robiłem to tysiące razy" — drwił Mark Twain odpalając ulubioną fajkę lub kolejne z 20 cygar, które potrafił wypalić w ciągu zaledwie jednego dnia. Nikotyna działa jak narkotyk i powoduje wyrzut dopaminy do mózgu dając palaczom nagłe uczucie rozkoszy, dlatego tak trudno zerwać z tym szkodliwym nawykiem. Które metody są najskuteczniejsze?
Za uzależnienia — w tym za nałóg nikotynowy — odpowiedzialny jest układ nagrody, który ewolucyjnie wykształcił się w naszym mózgu po to, by regulować podstawowe popędy (od zaspokajania uczucia głodu po pożądanie) i motywować nas do działania.
Neurobiolodzy odkryli go przypadkowo dopiero w 1954 roku podczas badań laboratoryjnych na szczurach, kiedy niechcący pobudzili impulsami elektrycznymi jedną z tzw. dróg dopaminowych. Gryzoniom sprawiło to wyraźną przyjemność, co bardzo zdziwiło badaczy.
Dwóch młodych naukowców — James Olds i jego doktorant Peter Milner z McGill University w Kanadzie — po raz pierwszy natrafiło wówczas na rejon w mózgu ssaków, którego aktywność odpowiadała za odczuwanie rozkoszy, czyli układ nagrody.
Mózg na dopaminowym głodzie
W toku dalszych eksperymentów postanowili zbadać, co się stanie, jeśli umożliwimy ssakom stymulowanie tego obszaru poprzez aktywację dopaminy. Badacze umieścili szczury w pomieszczeniu ze specjalną dźwignią, którą zwierzęta mogły same uruchamiać. Po naciśnięciu impulsy elektryczne powodowały wyrzut dopaminy w mózgu, co sprawiało gryzoniom ogromną satysfakcję.
To jednak nie wszystko. Szczurom czynność ta spodobała się tak bardzo, że były w stanie naciskać dźwignię nawet... 2 tysiące razy w ciągu 1 godziny. Zapominały wtedy o jedzeniu, piciu, a nawet rozmnażaniu i kontaktach płciowych z innymi osobnikami. Nie były w stanie robić nic innego oprócz stałej stymulacji mózgu dopaminą. Padały dopiero wtedy, kiedy stawały się zupełnie wyczerpane.
Nic dziwnego, ze naukowcy do dziś nazywają potocznie dopaminę "neuroprzekaźnikiem szczęścia". Choć człowiek niewątpliwie różni się od szczurów pod wieloma względami, to jednak układ nagrody — podobnie jak u innych ssaków — działa u nas według podobnego schematu, w którym główną rolę odgrywa dopamina. W jaki sposób jej nagły wyrzut wzmaga uczucie rozkoszy i przyjemności?
Nikotyna powoduje większy wyrzut dopaminy niż... seks
Zjedzenie smacznego obiadu złożonego z naszych ulubionych potraw powoduje 50-proc. wyrzut dopaminy. Satysfakcjonujący stosunek płciowy doprowadza do 100-proc. wzrostu wydzielania dopaminy. Alkohol w zależności od dawki może powodować nawet 200-proc. wzrost dopaminy w mózgu, zaś nikotyna aż... 225 proc. (sic!).
Pod względem procentowego wzrostu dopaminy palenie papierosów działa słabiej tylko w porównaniu z amfetaminą (powodującą 1000-proc. wzrost aktywności tego neuroprzekaźnika) i kokainą (wywołującą 400-proc. wzrost dopaminy).
Zaburzenia aktywności neuronów, których neuroprzekaźnikiem jest dopamina, stoją u podstaw rozwoju zarówno narkomanii, jak i wielu innych uzależnień — łącznie z paleniem papierosów. To właśnie dlatego milionom ludzi na całym świecie tak trudno zerwać z tym szkodliwym nałogiem.
CIEKAWOSTKA: Choć nikotyna powoduje wyższy wzrost dopaminy niż… seks, to samo palenie aż dwukrotnie zwiększa ryzyko impotencji.
Ze względu na to, że nikotyna wpływa na ciśnienie w naczyniach krwionośnych, może utrudniać dopływ krwi do penisa. Na dodatek znacznie pogarsza jakość spermy i zmniejsza liczbę plemników, co może doprowadzić także do problemów z płodnością.
W Europie najmniej ludzi pali papierosy w Szwecji (około 14 proc. społeczeństwa). Jeszcze lepiej z uzależnieniem od tytoniu radzi sobie Kanada, gdzie regularnie po papierosa sięga około 13 proc. dorosłych obywateli.
W Polsce mimo wyraźnego spadku osób uzależnionych od nikotyny (o około 10 proc. w ciągu ostatniej dekady), nadal papierosy pali około 24 proc. mężczyzn i 18 proc. kobiet — w sumie około 8 mln Polaków, z których większość (ponad 70 proc.) deklaruje, że chce zerwać z nałogiem.
Koronawirus a palenie papierosów w czasie pandemii
Choć w czasie pandemii covid-19 skupiamy się tylko na koronawirusie, to jednak wbrew pozorom liczba osób, które umrą z powodu chorób wywołanych przez palenie papierosów (a także bierne palenie, które paradoksalnie może być jeszcze bardziej szkodliwe, zwłaszcza dla najmłodszych) może być wyższa niż w przypadku ofiar SARS-CoV-2 — przynajmniej według oficjalnych i sporo niedoszacowanych danych.
Do tej pory covid-19 uśmiercił w naszym kraju ponad 12 tys. osób, zaś przez choroby wywoływane przez nałóg papierosowy co roku umiera około 85 tys. Polaków (w tym około 22 tys. na samego raka płuc).
Mimo że koronawirus bez wątpienia atakuje szybciej i łatwo może doprowadzić do śmierci (przez co z pewnością jest dużo bardziej niebezpieczny niż papierosy), to jednak skutki wywoływane przez palenie wcale nie są mniej groźne, choć rozkładają się w czasie.
W pierwszej fazie pandemii wokół nikotyny pojawiło się sporo kontrowersji — głównie za sprawą statystyk, z których miało wynikać, że palacze rzadziej chorują na covid, a wśród ofiar śmiertelnych covid-19 uzależnionych od palenia papierosów (na co początkowo na łamach "New England Journal of Medicine" wskazywali m.in. Chińczycy.
Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) zaprzeczyła temu i ogłosiła z kolei, że potencjalne palenie zwiększa ryzyko zgonu z powodu covid-19, a u zakażonych palaczy przebieg infekcji koronawirusem może być cięższy niż u niepalących.
Władze hiszpańskiej Galicji w ramach walki z pandemią wprowadziły nawet zakaz palenia w miejscach publicznych. Podobne rozwiązania niedawno wprowadziła także Turcja.
Nowe światło na tę sprawę rzucili jednak Francuzi, który jako pierwsi ogłosili, że jeden z receptorów nikotyny — tzw. nikotynowy receptor acetylocholiny (nAChR) może odgrywać kluczową rolę w zapobieganiu covid-19.
Hipoteza, którą postawił w kwietniu 2020 roku prof. Jean-Pierre Changeux na łamach "Queios", doczekała się rozwinięcia w trwających nadal badaniach, do których wykorzystywane są plastry nikotynowe (ich popularność z powodu sensacyjnych doniesień francuskich badaczy wzrosła tak bardzo, że wprowadzono nawet zakaz ich sprzedaży online).
Wielu lekarzy podeszło bardzo sceptycznie do doniesień z Francji. Nie wszyscy wątpią jednak w to, jak silne działanie może mieć tytoń. Kanadyjczycy od początku pandemii pracują nad szczepionką na covid-19 z liści tytoniu.
Od plastrów nikotynowych po hipnozę — najlepsze na świecie metody na rzucenie palenia
Prawie 70 proc. osób systematycznie palących papierosy deklaruje, że chce rzucić nałóg. Niestety większość z nich (od 95 do 97 proc.) nie jest w stanie samodzielnie poradzić sobie z problemem za pomocą siły woli i szybko wraca do uzależnienia. Wśród tych, którym się udało (od 3 do 5 proc. szczęśliwców), najczęściej pojawiają się takie odpowiedzi na pytanie, co pomogło im rzucić palenie:
Kluczowe znaczenie dla osób pragnących trwale odejść od nałogu nikotynowego mają pierwsze 2 tygodnie od wypalenia ostatniego papierosa.
W tym czasie za najskuteczniejsze uważa się wspomaganie za pomocą poniższych metod rzucania palenia.
RZUCANIE PALENIA — METODY FARMAKOLOGICZNE
⦁ Nikotynowa terapia zastępcza (NTZ): gumy do żucia z nikotyną, plastry nikotnowe, inhalatory nikotynowe, aerozole, tabletki do ssania itp.
Wyniki badań potwierdzają, że tego typu metody są jednymi z najefektywniejszych, jeśli chodzi o trwałe pożegnanie się z nałogiem nikotynowym.
Dzięki temu, że umożliwiają stały dostęp do określonej ilości nikotyny (bez toksycznych substancji smolistych, cyjanowodoru, amoniaku, tlenku węgla i siarki oraz kilku tysięcy innych toksyn wdychanych z każdym wypalonym papierosem) organizm palacza jest w stanie łagodnie przejść objawy odstawienia nikotyny (od bólów głowy i rozdrażnienia po dolegliwości żołądkowe).
Działania niepożądane w tym przypadku ograniczają się do ewentualnego podrażnienia skóry (przy zastosowaniu plastrów nikotynowych) lub jamy ustnej (u osób używających gum lub tabletek z nikotyną).
CIEKAWOSTKA: Choć większość z nas łączy palenie papierosów z rakiem płuc lub krtani czy chorobami układu krążenia, to nadal niewiele osób zdaje sobie sprawę z tego, że jedną z najczęstszych dolegliwości, z jakimi muszą sobie radzić na co dzień palacze, jest… zgaga.
Ze względu na to, że nikotyna rozluźnia mięśnie zwieracza dolnego przełyku (odpowiadającego za cofanie się treści żołądkowej) nigdy nie powinno się łączyć palenia papierosów z… piciem kawy (zwłaszcza o poranku) — ryzyko zgagi w takim przypadku wzrasta kilkukrotnie.
JAKIE LEKI NA RECEPTĘ dla PALACZY WALCZĄCYCH z NAŁOGIEM?
⦁ Buropion, czyli selektywny inhibitor wychwytu noradrenaliny lub dopaminy, występujący jako substancja czynna preparatu Zyban lub Wellbutrin (oba na receptę), polecany jest m.in. do leczenia depresji sezonowej. Lekarze mogą przepisywać preparaty zawierające tę substancję czynną także tym pacjentom, którzy chcą rzucić palenie.
Wyniki 44 badań przeprowadzonych w sumie na 13 tys. uczestników wskazują, że buropion jest w stanie pomóc palaczom w rzuceniu nałogu nikotynowego na co najmniej 6 miesięcy. Działania nieporządane w tym przypadku to głównie suchość w ustach, senność, nudności i zaparcia.
⦁ Wareniklina osłabia działanie głodu nikotynowego i reguluje tzw. zespół odstawienia nikotyny (objawiający się drażliwością, napadami lęku lub agresją). Tabletki zawierające tę substancję czynną dostępne są wyłącznie na receptę (może je przepisać lekarz POZ). Często wywołują reakcje niepożądane (intensywne fantazje senne, bóle głowy, senność lub przeciwnie — bezsenność, silne zmęczenie, nudności, zaparcia czy biegunki).
LEKI BEZ RECEPTY NA RZUCANIE PALENIA
⦁ Cytyzyna, czyli związek organiczny pochodzenia roślinnego, który zawiera substancję czynną o działaniu podobnym do nikotyny (m.in. w takich preparatach jak Desmoxan, Tabex, Recigar). Według informacji producenta pozwala na pokonanie nałogu nikotynowego w ciągu około 4-5 tygodni od rozpoczęcia farmakoterapii.
METODY ALTERNATYWNE i PSYCHOTERAPIA
⦁ Hipnoza
Zmarły w 2017 roku dziennikarz Grzegorz Miecugow, który przez 33 lata palił po 40 papierosów dziennie, po zdiagnozowaniu u niego złośliwego raka płuc postanowił rzucić palenie. W rozmowie z dwutygodnikiem "Gala" w 2011 roku zdradził, że pomogła mu w tym hipnoza. Kiedy po raz pierwszy w życiu zauważył, że kaszle krwią, zaczął szukać pomocy alternatywnymi metodami:
Hipnoza okazała się skuteczna i pozwoliła Grzegorzowi Miecugowowi na to, by już do końca życia (przez 6 kolejnych lat) nie sięgnął więcej po papierosa. Choć chorował na raka płuc, to bezpośrednią przyczyną jego śmierci była sepsa. Dziennikarz zmarł w 2017 roku.
⦁ Terapie behawioralne / grupy wsparcia / techniki mindfullness / Telefoniczna Poradnia Pomocy Palącym (nr tel: 801 108 108)
Uczestniczenie w terapiach grupowych podnosi skuteczność rzucania palenia od 50 do 130 proc. Wyniki badań potwierdzają, że jeżeli 5 na 100 osób rezygnuje z nałogu nikotynowego w ciągu co najmniej 6 miesięcy w ramach programów samopomocy, to w przypadku wsparcia oferowanego podczas terapii grupowych sukces w walce z paleniem odnosi 12 osób na 100.
⦁ E-papierosy — choć ich producenci robią wszystko, by przekonać opinię publiczną, że są mniej szkodliwe niż tradycyjne papierosy, to jednak nadal nie można uznać, że tego typu gadżety nie wywierają żadnego wpływu na zdrowie. Zdarzały się już przypadki niebezpiecznych poparzeń podczas wybuchów podgrzewaczy tytoniu. Na świecie odnotowano już kilka przypadków śmiertelnych z powodu korzystania z elektronicznych papierosów.
⦁ Gadżety za pomocą których można zająć czymś ręce w momencie, w którym pojawia się chęć zapalenia papierosa (niektórzy polecają np. zabawę popularnym fidget spinnerem, inni zaś twierdzą, że potrzebę włożenia do ust papierosa można zastąpić używaniem pokrojonych w drobne paski... warzyw — np. marchewki lub selera)
⦁ Metoda Allana Carra — osiągnęła sporą popularność dzięki rekomendacji wielu celebrytów (tj. Anthony Hopkins, Ellen Degeneres, Richard Branson, Ashton Kutcher czy polskich gwiazd, m.in. Wojciecha "Łozo" Łozowskiego lub Doroty Stalińskiej) — dobrze wypromowana w mediach metoda opiera się na płatnych sesjach (wartych od kilkuset zł do kilku tysięcy zł), które mają uwolnić palaczy od pragnienia zapalenia papierosa i pozwolić im na trwałe pozbyć się tego szkodliwego nałogu.
⦁ Bestsellerowe poradniki — w ostatnich latach zrobiło się bardzo głośno o autorskim sposobie na rzucanie palenia, które opracował m.in. niezwykle popularny hipnotyzer Paul McKenna, autor doskonale sprzedającego się w wielu krajach poradnika: "Jak rzucić palenie i nie utyć?".
Brytyjczyk proponuje np. sesje hipnotyczne, które można odbyć za darmo wsłuchując się w jego nagrania na kanale YouTube.
Źródła historyczne podają, że pierwsze wzmianki na temat rytuałów związanych z paleniem datowane są na około 5 tys. lat p.n.e. Ludy pierwotne wierzyły, że dym unoszący się do nieba przybliża ich modlitwy do Stwórcy. Rdzenni Indianie mieli zwyczaj wypalania fajki pokoju w ramach przypieczętowania zawartych umów. Poczęstowano nią także Krzysztofa Kolumba, który w 1492 roku dotarł do wybrzeży Wysp Bahama.
Tytoń pierwotnie zawijano w kawałki liści okręcanych w kukurydziane łuski lub owijano go trzciną. Do Europy sprowadzono go dopiero w XVI wieku za sprawą francuskiego ambasadora w Portugalii — Jeana Nicota, od nazwiska którego pochodzi słynna nikotyna. Polityk sądził, że tytoń ma właściwości lecznicze (początkowo ceniono m.in. jego działanie przeciwbólowe).
Pierwsze papierosy w formie zbliżonej do współczesnej postaci pojawiły się dopiero w XVIII wieku, a pierwsza na świecie fabryka papierosów powstała w 1853 roku w Hawanie na Kubie.
JAK ORGANIZM REAGUJE NA RZUCENIE PALENIA?
Od 1991 roku w Polsce w każdy trzeci czwartek listopada obchodzimy Światowy Dzień Rzucania Palenia. Akcję rozpropagował dziennikarz Lynn Smith, który od lat 70. włączył się w globalną walkę z nałogiem nikotynowym.
o rzucaniu palenia za pomocą hipnozy w rozmowie z dwutygodnikiem "Gala" (2011)
Postanowiłem rzucić palenie. Sięgnąłem wtedy po „wunderwaffe”, które nazywa się Rosjanin cudotwórca. Miałem jego numer, bo kolega miał problemy alkoholowe. Był dwa razy u niego, zapłacił 1500 zł i przestał pić. Zadzwoniłem.
Rosjanin pyta: ile palę, ja mówię: 40 papierosów dziennie. On na to: dużo. Pyta: od kiedy. Ja mówię: 33 lata. Długo. Kazał złączyć mi kciuk z palcem wskazującym, takie kółeczka robić, złączyć stopy podeszwami, głęboko oddychać.
Przestraszyła mnie ta teatralność. Potem położył mnie na kozetce. Zaczął stukać palcem w coś, mówić, że mam jedną nogę pustą, drugą nogę pustą, i mamrotał coś, a potem mówił: „Całkowita obojętność do papierosów”.
To było tak operetkowe, że miałem ochotę parsknąć śmiechem. Zapłaciłem 400 zł. Pojechałem do pracy, powiedziałem o tym mojej załodze. Była godzina 11, a ja ciągle bez papierosa. To było dosyć nietypowe.