Łukasz Grass odchodzi. Co dalej z TOK FM: czy "pierwsze radio informacyjne" zamieni się w stację muzyczną?
Michał Mańkowski
26 września 2012, 13:06·4 minuty czytania
Publikacja artykułu: 26 września 2012, 13:06
Łukasz Grass odchodzi z TOK FM, jak sam mówi, z powodu "nowej struktury rozgłośni". Kilka miesięcy wcześniej z radiem pożegnała się wieloletnia redaktor naczelna Ewa Wanat. Na początku października poznamy nową ramówkę stacji. Słuchacze boją się, że to początek zmian, przez które rozgłośnia straci swoją informacyjno-publicystyczną wyjątkowość. Nowa naczelna uspokaja, że zmian nie będzie, a współpracownicy Grassa wyjaśniają, że powody jego odejścia wcale nie są takie oczywiste.
Reklama.
Łukasz Grass jest nie tylko jednym z prowadzących Poranki TOK FM, ale także zastępcą redaktor naczelnej oraz szefem programów informacyjnych – jednej z kilku rzeczy, które wyróżniają rozgłośnię na rynku radiowym. Serwisy w TOK FM nadawane są co dwadzieścia minut od 6 rano do 20 wieczorem, w nocy już standardowo – co godzinę.
Czytaj: Ewa Wanat odchodzi z TOK FM. "Bez niej tego radia by nie było"
Kolejnym flagowym punktem są pasma publicystyczne z dziedzin wszelakich: polityka, gospodarka, społeczeństwo, zagranica, sport czy nauka. Nadawane przez cały tydzień i cały dzień. Muzyka w TOK FM? Jest, ale lepiej powiedzieć – bywa. I właśnie za ten wyróżniający się na tle innych stacji styl słuchacze doceniają TOK FM.
Zaczęło się od Ewy Wanat
Radio TOK FM
Polska ponadregionalna stacja radiowa o charakterze informacyjno-publicystycznym, nadawana w dziesięciu miastach Polski od 1998 roku. W okresie styczeń - marzec 2012 było siódmą rozgłośnią radiową w Polsce i miało 1,4% udziału w rynku.
CZYTAJ WIĘCEJ
źródło: wikipedia.org
Dlatego wszystkich zaskoczyło niedawne odejście z radia Ewy Wanat. Wieloletniej redaktor naczelnej, która według opinii fanów i kolegów z mediów, tworzyła to radio od podstaw wraz z niepowtarzalną atmosferą. Wtedy pojawiły się pierwsze komentarze sugerujące, że TOK FM może się nieco przeprofilować. Pikanterii dodawał fakt, że nową naczelną została Kamila Ceran, wcześniej związana z radiem ZET.
Dzisiejsza informacja o tym, że Łukasz Grass idzie w ślady swojej byłej szefowej sprawiły, że sprawa wróciła. Grass pracuje w TOK FM od półtora roku i wraz z Ewą Wanat tworzył dotychczasową linię radia. Rezygnuje, bo – jak mówi – wchodząca od października struktura rozgłośni odbiega od wcześniejszych ustaleń i dlatego nie widzi w niej dla siebie miejsca. Dziennikarz zdecydował się w najbliższym czasie nie komentować szerzej całej sprawy.
Zaczęli komentować za to nasi czytelnicy.
Ceran zapewnia, że radio się nie zmieni
Nowa redaktor naczelna Kamila Ceran w rozmowie z naTemat wyjaśnia, że trudno mówić o wielkich zmianach strukturalnych w radiu TOK FM, bo to, co zaczęło obowiązywać już od kilku dni, nie jest żadną rewolucją. – Natomiast programowo nic się nie zmienia. Nasze radio ma określoną koncesję, której będzie przestrzegać. Słuchacze kochają je w takim kształcie w jakim jest i to się nie zmieni – zapewnia.
Na razie ciężko ocenić, czy faktycznie radio nie zmienia profilu, bo szczegóły nowej ramówki nie są jeszcze znane. – Przedstawimy ją 5 października – ucina Kamila Ceran.
Grupa Agora, właściciel stacji, również nie zdradza żadnych szczegółów. O wyjaśnienie tych "obowiązujących zmian strukturalnych" poprosiliśmy jej rzeczniczkę.
Urszula Szwed-Strych tłumaczy nam, że istniejący dział informacji TOK FM i centralny newsroom (odpowiedzialny za serwisy w stacjach muzycznych) uzupełni, wyodrębniony z centralnego newsroomu: dział serwisów i treści lokalnych. I jednocześnie potwierdza słowa Kamili Ceran. – Nie ma powodu, żeby zmieniać linię programową, którą cenią nasi słuchacze – mówi rzeczniczka.
– Ja nie jestem już szefową, a prawem nowego szefostwa jest ustawiać sobie odpowiednią dla siebie organizację pracy. Łukasz być może się w tym nie odnalazł i niestety nie ma tam dla niego miejsca – słyszymy. Była szefowa przekonuje, że jeżeli Grass podjął tak istotną decyzje, to znaczy, że muszą stać za tym głębokie przemyślenia.
Poranki TOK FM
Poranki TOK FM są jedną z najbardziej znanych audycji rozgłośni. Gośćmi są przeważnie politycy lub osoby z życia publicznego. Prowadzą je wymiennie: Łukasz Grass, Dominika Wielowieyska, Jan Wróbel, Janina Paradowska, Jacek Żakowski, Paweł Sulik, Cezary Łasiczka.
Jedno jest pewne: powody odejścia są na pewno bardziej złożone, niż wręcz kosmetyczne zmiany związane z działaniem newsroomów.
– Łukasz odszedł z TVN24 między innymi dlatego, że nie podobał mu się kierunek, w jakim zmierza ta stacja. On jest bardzo dobrym, rzetelnym, dobrze wykształconym dziennikarzem informacyjnym i publicystycznym. Jego nie interesuje praca w infotainment, ma bardzo głębokie poczucie przyzwoitości, które można nazwać nawet misją – chwali byłego współpracownika Ewa Wanat, zostawiając wymowne pole do domysłów dlaczego Grass zdecydował się odejść z TOK FM.
Była obietnica. Teoretycznie
Domysły rozwiewa za to jeden ze współpracowników Grassa, który anonimowo zdradza dużo bardziej prawdopodobne powody jego odejścia. – W TOK FM panuje kompletny bałagan organizacyjny i kompetencyjny. Nie ma tam jednej decyzyjnej osoby – słyszymy.
Od naszego rozmówcy dowiadujemy się, że w radiu panuje zła atmosfera. – Ta sytuacja trwa od lat, nie ma woli, żeby to zmienić. W centralnym newsroomie, który nie podlega redaktorowi naczelnemu TOK FM, zarządza się krzykiem i straszeniem, a nie merytoryczną dyskusją. Plan Łukasza zakładał uporządkowanie tego wszystkiego, wliczając w to różne zmiany personalne – mówi.
– Opracował reformę, która została przez zarząd przyjęta. Przynajmniej teoretycznie. Miał obietnicę od szefów stacji, że jego propozycje zostaną wprowadzone w życie. Tak się jednak nie stało. Wprowadzone niedawno ustalenia praktycznie nic nie zmieniły, nowa struktura jest starą za wyjątkiem niewielkich zmian – słyszymy od jednego ze współpracowników.
Co więc to wszystko może oznaczać dla najbardziej zainteresowanych osób, czyli słuchaczy? Byłą szefowa radia Ewa Wanat nie chce wyrokować, w którą – i czy w ogóle dobrą – stronę pójdzie stacja, ale zaznacza, że przy nowym szefostwie pewne zmiany są naturalne w każdej branży. – Można się tylko domyślać, że za rok TOK FM będzie zupełnie innym radiem niż było do tej pory – tłumaczy Ewa Wanat.
Szkoda bardzo lubię poniedziałki z Łukaszem Grassem (…) Ale czuję że to tak będzie wyglądało całe radio pod wodzą nowej redaktor naczelnej, wtedy trzeba będzie poszukać innej rozgłośni do porannej kawy :-(
Marlena
Wczoraj jakimś dziwnym trafem nie mogłam słuchać TOKFM przez internet i dla odmiany wrzuciłam sobie RMF, potem ZET, potem... Wszędzie to samo, taka sama muzyka, komputer i zero osobowości dziennikarza/DJ.
Piotrek
Ciekawe co nam szykują. Pewnie nic fajnego, ehh mam nadzieję, że TOK FM nie zmieni się w jakąś papkę. (...) Nie wyobrażam sobie poranka i popołudnia bez TOK-u w takiej formie jak obecnie.