Z danych, do których dotarł "Fakt", wynika, że rząd PiS wydał na nagrody w czasie pandemii koronawirusa ponad 15 milionów złotych. Najwięcej na nagrody przeznaczyła była minister rozwoju Jadwiga Emilewicz.
Jeszcze przed rekonstrukcją rządu, kiedy w Polsce przez kryzys pandemiczny upadały biznesy, które w sposób niewystarczający zostały wsparte przez państwo, pracownicy ministerstw dostali nagrody. Łącznie ponad 15,5 miliona złotych. Do dokumentów, które obrazują poszczególne kwoty na resort, dotarł "Fakt".
Wynika z nich, że najhojniej nagradzała swoich pracowników ówczesna minister rozwoju Jadwiga Emilewicz. To do jej resortu popłynęło 12 milionów złotych z publicznych pieniędzy, z czego, jak pisał InnPoland.pl, 6 milionów na odchodne. – Dostali je tylko urzędnicy, którzy wykonywali bardzo ciężką pracę przy tarczach antykryzysowych – twierdzi w rozmowie z tabloidem Emilewicz.
Ale nie tylko ona nagradzała swoich pracowników. Były minister nauki Wojciech Murdzek przyznał urzędnikom jego resortu ponad milion złotych, a najwyższa nagroda wyniosła aż 15 tys. zł. Z kolei Ministerstwo Zdrowia na nagrody wydało ponad pół miliona, a fundusze pochodziły z "wygenerowanych oszczędności".
– Pozwoliły na przyznanie wybranym pracownikom nagród za wykonywanie pracy wykraczającej poza zakres ich obowiązków, za szczególne osiągnięcia i ponadprzeciętną dyspozycyjność związaną z realizacją zadań związanych z pandemią – twierdzi w rozmowie z tabloidem wiceminister zdrowia Waldemar Kraska.
Nagrody w ministerstwach przedstawiają się następująco:
Ministerstwo Rozwoju 11 964 000 zł
Ministerstwo Zdrowia 1 172 000 zł
Ministerstwo Nauki 1 088 450 zł
MSWiA 212 100 zł
Już od czasów afery z premiami dla ministrów Beaty Szydło wiadomo, że rządy PiS nie należą do najskromniejszych. W sumie jest raczej odwrotnie, bo kwoty, które "dobra zmiana" przeznacza na premie i nagrody dla swoich ludzi, są astronomiczne. Tylko w 2017 roku na ten cel poszło ponad 700 mln zł.
W 2019 roku było trochę skromniej. Wnika to z raportu Najwyższej Izby Kontroli. W 69 skontrolowanych jednostkach administracji podległej rządowi na premie wydano aż 419 mln zł. To o 8 proc. mniej niż rok wcześniej.