Rzecznik Komendy Stołecznej Policji nadkom. Sylwester Marczak przedstawił bilans niedzielnych protestów w Warszawie. Wystawiono 60 wniosków o ukaranie, trzy osoby zostały zatrzymane.
W niedzielę przez Warszawę przeszedł kolejny marsz zorganizowany w ramach Strajku Kobiet. Demonstranci ruszyli z ronda Dmowskiego i skierowali się w stronę żoliborskiego domu Jarosława Kaczyńskiego. Tam czekał na nich kordon policyjny składający się z ponad 80 radiowozów i ok. 600 funkcjonariuszy.
Nadkom. Sylwester Marczak na poniedziałkowej konferencji poinformował, że w trakcie protestu wylegitymowano 212 osób i sporządzono 106 notatek, które trafiły do sanepidu. Do sądu złożono 60 wniosków o ukaranie. Sześciu uczestników protestu zostało ukaranych mandatami, a trzech zatrzymanych. Zniszczeniu uległ jeden radiowóz.
Marczak podkreślił, że zgromadzenie było nielegalne. Nie zgadzają się z nim demonstranci, którzy podczas demonstracji ogłaszali przez megafon, że rozporządzenie delegalizujące protest jest niezgodne z Konstytucją.
Największa niedzielna demonstracja została zorganizowana w Warszawie, jednak marsze odbywały się w całym kraju. W naTemat.pl pokazywaliśmy zdjęcia m.in. z Łodzi czy Gdańska. Wspominaliśmy też o incydencie, którym miał miejsce w Szczecinie. Na obiektach związanych z partią rządzącą pojawiły się tam plakaty zestawiające Kaczyńskiego z gen. Wojciechem Jaruzelskim.