Maciej Stuhr podsumował rok 2020 – i to, co działo się w jego najbliższym otoczeniu, i także sytuację w kraju. Aktor złożył też krótkie, konkretne życzenia – dla wszystkich Polaków oraz dla PiS.
Dziennikarz zajmujący się tematyką społeczną, polityczną i kryminalną. Autor podcastów z serii "Morderstwo (nie)doskonałe". Wydawca strony głównej naTemat.pl.
Dla świata kultury to był wyjątkowo trudny rok. Zamknięte teatry, kina, odwołane koncerty – to wszystko sprawiło, że wśród aktorów czy muzyków pęd życia jakby wyhamował. W wywiadzie dla "Gazety Wyborczej" Maciej Stuhr przyznał, że przeszedł covid-19, na szczęście bezobjawowo. Wraz z rodziną zamieszkał na wsi, życie nabrało innego tempa.
– Latem mój tato miał udar, więc było to trudne doświadczenie, ale udało mu się z tego wyjść. Kiedy jednak rozglądam się szerzej poza rodzinne podwórko, niestety przestaje to już wyglądać różowo. Kilku moich kolegów niestety odeszło, niektórzy musieli się przebranżowić, więc pod tym względem był to rok tragiczny – wyznał aktor.
Na pytanie, czy państwo wobec pandemii zdało egzamin, Stuhr przyznał, że nie dostrzega w decyzjach rządu troski o obywateli. Widać jedynie chaotyczne, rozpaczliwe decyzje podejmowane dla ratowania samych siebie i bez konsultacji z zainteresowanymi.
– Zdałem sobie sprawę, że w wielu działaniach rządzących nie pojawia się rozmowa i rzeczywisty dialog. Odczuwamy to dotkliwie od pięciu lat, nawet zaczęliśmy się do tego przyzwyczajać, ale w momencie pandemii stało się szczególnie bolesne – ocenił Maciej Stuhr w wywiadzie dla "Wyborczej".
Aktor zwrócił uwagę na brak zaufania obywateli do rządzących. I trudno się temu dziwić.
Rozmowa w "Wyborczej" kończy się pytaniami o noworoczne życzenia. Maciej Stuhr przyznał, że wszystkim Polakom w 2021 roku życzy, "żeby się zaszczepili".
W 2019 r. podczas rekonstrukcji rządu Jacek Sasin został wicepremierem, ministrem aktywów państwowych. Stanął na czele nowego resortu mającego w swoich kompetencjach m.in. spółki Skarbu Państwa. Wicepremier Sasin w 2020 r. odpowiadał m.in. za organizację wyborów prezydenckich, które się nie odbyły i które kosztowały 70 mln zł.
Rzeczywistość brutalnie weryfikuje działania rządu. Do tego dorzuciłbym podejrzenie graniczące z pewnością, że jesteśmy przez rząd po prostu oszukiwani.
W czym?
Od kiedy śmierć zna się na dniach tygodnia? Bo mam wrażenie, że co niedzielę kostucha pracuje tylko na pół etatu. Tak przynajmniej wynika z oficjalnych danych. Dlaczego mojemu koledze, któremu COVID odebrał życie, wpisano w akt zgonu inną chorobę? Przynajmniej od paru miesięcy opinia publiczna nie ma pojęcia, jaki jest faktyczny stan epidemii w kraju.Czytaj więcej
Maciej Stuhr
Czego pan życzy Polakom w 2021 roku?
Żeby się zaszczepili.
A PiS-owi?
Żeby Jacek Sasin odpowiadał za więcej spraw. To daje nadzieję na ich rychły koniec.