"Fakt mojego zaszczepienia tego dnia rano wynikał z wyraźnego zaproszenia dyrektora ZOZ w Nysie
Norberta Krajczego i nie było to z mojej strony w żaden sposób planowane, ani nie czyniłem w tym kierunku żadnych przygotowań. Pan dyrektor Norbert Krajczy zaprosił mnie, abym mu towarzyszył przy szczepieniu i zapewnił mnie, że jest to zgodne ze wszystkimi procedurami, nad którymi on czuwa. (…) Zaufałem panu dyrektorowi, który przekonał mnie, że muszę mu towarzyszyć, aby dać przykład lokalnemu społeczeństwu. (…) Jednocześnie miałem zapewnienie od pana dyrektora, że postępuję zgodnie z procedurami formalnymi i etycznymi" –
czytamy w oświadczeniu na stronie powiatu.