Sędzia Leszek Mazur został odwołany z funkcji przewodniczącego neo-KRS, a sędzia Maciej Mitera z funkcji rzecznika prasowego Rady. Jak donosi jeden z reporterów RMF FM to "zemsta za ujawnienie protokołów komisji, które pokazały, jak niektórzy członkowie drenowali budżet".
"Nowa KRS odwołała przewodniczącego Leszka Mazura i rzecznika prasowego Macieja Miterę. To zemsta za ujawnienie protokołów komisji, które pokazały, jak niektórzy członkowie drenowali budżet. Do odwołania dążył m.in. członek KRS-poseł PiS A. Mularczyk" – napisał na Twitterze reporter RMF FM Patryk Michalski.
O komentarz do decyzji Krajowej Rady Sadownictwa odniósł się w Onet.pl sędzia Mitera.
– Ja sam nie bardzo mogę uwierzyć w to, co się dzieje. Wniosek w sprawie odwołania tak pana przewodniczącego, jak i mnie złożył pan sędzia Marek Jaskulski, my - co oczywiste - nie braliśmy udziału w tym głosowaniu, zostało ono utajnione – powiedział były już rzecznik neo-KRS.
– Czy po tym wszystkim ja pozostanę w KRS? Powiem szczerze, nie wiem, będę to musiał przemyśleć – dodaje sędzia Mitera.
Wspomniane działania Leszka Mazura i Macieja Mitery dotyczą udostępnienia dziennikarzom "Dziennika Gazety Prawnej" protokołów z posiedzeń komisji odbywających się poza posiedzeniami plenarnymi KRS i pieniędzy, jakie dostawali za udział w nich członkowie KRS.