Agnieszka Osiecka w ciągu całego swojego życia miała wielu partnerów, w gronie których było wielu innych legendarnych artystów. "Strzeż się swojej nieposkromionej zmysłowości" – tak w listach pisał do niej Marek Hłasko. Czy jednak to był jedyny powód, dla którego nie mogła odnaleźć szczęścia w miłości?
Jestem psycholożką, a obecnie również studentką kulturoznawstwa. Pisanie towarzyszyło mi od zawsze w różnych formach, ale dopiero kilka lat temu podjęłam decyzję, by związać się z nim zawodowo. Zajmowałam się copywritingiem, ale największą frajdę zawsze sprawiało mi pisanie o kulturze. Interesuje się głównie literaturą i kinem we wszystkich ich odmianach – nie lubię podziału na niskie i wysokie, tylko na dobre i złe. Mój gust obejmuje zarówno Bergmana, jak i kiczowate filmy klasy B. Po godzinach piszę artykuły naukowe o horrorach, które czasem nawet ktoś czyta.
Napisz do mnie:
maja.mikolajczyk@natemat.pl
O romansach Agnieszki Osieckiej mówi się ostatnio sporo w kontekście serialu TVP "Osiecka". Po jej licznych związkach pozostało wiele pięknych listów miłosnych, jak chociażby te po relacji z Jeremim Przyborą czy Markiem Hłasko.
Dlaczego Osiecka nie mogła trafić na "tego jedynego"? Okazuje się, że jest osoba, która ma co do tego pewne podejrzenia. Katarzyna Gärtner, kompozytorka i przyjaciółka Osieckiej, podzieliła się z "Faktem" swoimi przemyśleniami na ten temat.
– Agnieszka potrzebowała samca alfa. Jak facet okazywał się za słaby psychicznie albo intelektualnie niedojrzały czy nieszczęśliwy, to taki związek nie miał racji bytu – zdradziła.
Zdaniem autorki muzyki do takich hitów Osieckiej jak "Małgośka" czy "Wielka Woda", poetka potrzebowała twórczego mężczyzny na wysokim poziomie intelektualnym, który mógłby jej dorównać intelektem i pracowitością. Gärtner uważa, że Osiecka ceniła też silny charakter.
Na podstawie opowieści Osieckiej kompozytorka podejrzewa, że najlepiej do poetki pasował Marek Hłasko (Gärtner nigdy go nie poznała), lecz rozdzieliła ich nagła śmierć pisarza. Według Gärtner udaną parą była również Osiecka z Jeremim Przyborą, jednak na przeszkodzie tej relacji stanęła rodzina poety.
Chociaż kompozytorka uważa, że Wojciech Frykowski był ważną postacią na drodze życiowej poetki, nie ma wątpliwości, że do siebie nie pasowali. Zrelacjonowała swoją rozmowę z Osiecką na temat rozpadu jej małżeństwa z łódzkim bon vivantem.
– Na moje pytanie, dlaczego pękł związek z Wojtkiem, odpowiedziała pytaniem: „A czy ty byłabyś z kimś, kto proponuje odpuścić tobie pisanie i zmagania z twórczością, zamienić na beztroskie życie u boku playboya, bo on ma pieniądze? – powiedziała "Faktowi".
Przypomnijmy, że to nie jedyni mężczyźni w życiu Agnieszki Osieckiej. Poetka ze związku z dziennikarzem Danielem Passentem ma swoją jedyną córkę, Agatę Passent. Od niedawna z kolei dużo mówi się o ostatnim partnerze Osieckiej, czyli André Ochodlo, z którym rozdzieliła ją jej śmierć.