
Minister Jarosław Gowin, odnosząc się na antenie RMF FM do wypowiedzi Stefana Niesiołowskiego o "niepotrzebnych ekshumacjach", stwierdził, że słów partyjnego kolegi nie rozumie i ich nie akceptuje.
REKLAMA
W programie Moniki Olejnik "Kropka nad i" Stefan Niesiołowski stwierdził m.in. że ci, którzy doprowadzą do niepotrzebnych ekshumacji, powinni za nie płacić sami. Za te słowa zamierza go pozwać Zuzanna Kurtyka.
Minister Jarosław Gowin odnosząc się do tej wypowiedzi w kontrwywiadzie radia RMF FM powiedział, że słów Stefana Niesiołowskiego nie rozumie i nie akceptuje. Zapytany, czy poseł Niesiołowski nie przynosi wstydu Platformie odpowiedział: – Stefan Niesiołowski jest wielką postacią polskiej historii ostatnich lat – podkreślił Gowin. – Jego słów nie rozumiem – przyznał jednak.
Zdaniem Gowina, prokuratora w sprawie wyjaśniania katastrofy smoleńskiej wykonała ogrom pracy. Tak samo, jak poprzedni rząd.– Jestem pod wrażeniem ogromu działań, które moi koledzy z tamtego rządu podjęli. Czy wszystko się udało? Oczywiście nie – powiedział i przypomniał, że z ust Donalda Tuska "przepraszam" już padło. Jego zdaniem niektórym politykom tak naprawdę nie chodzi o rodziny ofiar i wyjaśnienie przyczyn katastrofy smoleńskiej, tylko o atak na rząd i premiera.
Minister Sprawiedliwości przyznał również, że być może w kwestii identyfikacji ciał zawierzyliśmy Rosjanom za bardzo. – To pytanie pozostawiam otwarte. Nie wykluczam tego – zaznaczył. Jego zdaniem nie ma podstaw do odwołania Andrzeja Seremeta, obwinianego za błędne działania po katastrofie smoleńskiej, bo w momencie tragedii był prokuratorem generalnym dopiero od kilku dni.
Jarosław Gowin odniósł się również do sprawy żony Marcina P., która według niektórych mediów ma swobodny dostęp do pieniędzy męża i nie jest przesłuchiwana przez prokuraturę. – Nie mam informacji dlaczego prokuratura działa tak powściągliwie w stosunku do żony Marcina P. Jako minister sprawiedliwości powinienem się opierać na twardych dowodach, a nie intuicji – powiedział Gowin i dał, że nie wie, dlaczego on – minister sprawiedliwości, który najbardziej chce wyjaśnić aferę Amber Gold, jest w tej sprawie najbardziej atakowany.
