Prezydent Andrzej Duda prywatnie jest zapalonym miłośnikiem białego szaleństwa. Nieważne, co by się działo w kraju, zawsze znajdzie czas na narty. Najnowsze doniesienia wskazują, iż także w tym roku Duda nie odmówił sobie szusowania.
Dziennikarz popkulturowy. Tylko otworzę oczy i już do komputera (i kto by pomyślał, że te miliony godzin spędzonych w internecie, kiedyś się przydadzą?). Zawsze zależy mi na tym, by moje artykuły stały się ciekawą anegdotą w rozmowach ze znajomymi i rozsiadły się na długo w głowie czytelnika. Mój żywioł to popkultura i zjawiska internetowe. Prywatnie: romantyk-pozytywista – jak Wokulski z „Lalki”.
Według nieoficjalnych informacji dziennikarza Radia Nowy Świat Klaudiusza Slezaka, Andrzeja Dudę możemy spotkać gdzieś na stokach w Wiśle.
Przypomnijmy, że w 2019 roku w samym środku strajku nauczycieli Andrzej Duda również pojechał w góry. "Niektórzy widzieli w nim mediatora w rozmowach między związkowcami a rządem. Ale wychodzi na to, że on wolał wybrać się na narty. W piątek wraz z obstawą i sprzętem narciarskim zjawił się w Zakopanem" – pisaliśmy wtedy w naTemat.pl. Wówczas Duda szusował pomimo kontuzji kolana.