
Prezes Prawa i Sprawiedliwości zapowiedział na konferencji kolejną debatę. Tym razem Jarosław Kaczyński chce debatować o służbie zdrowia. Znów zaprasza sporo znanych osób i znów pomija zainteresowanego sprawą ministra. W rozmowach zabraknie Bartosza Arłukowicza.
REKLAMA
Jarosław Kaczyński wyjaśniał, że charakter debaty będzie podobny do tej poprzedniej – ekonomicznej. – W dużym skrócie postulaty PiS to likwidacja NFZ, przejęcie finansowania przez budżet, sieć szpitali, uproszczenie dopłat i refundacji, lekarz i dentysta w każdej szkole – mówił.
Debata za debatą
Prezes Prawa i Sprawiedliwości wyraził nadzieję, że debata będzie kolejnym krokiem do zmiany charakteru polskiej debaty publicznej. – Krok ku rozwiązaniu tego niezwykle nabrzmiałego problemu – mówił.
Prezes Prawa i Sprawiedliwości wyraził nadzieję, że debata będzie kolejnym krokiem do zmiany charakteru polskiej debaty publicznej. – Krok ku rozwiązaniu tego niezwykle nabrzmiałego problemu – mówił.
Do debaty zaproszono lekarzy, ekspertów i przedstawicieli środowisk powiązanych ze służbą zdrowia. Adam Hofman przeczytał sporą listę nazwisk, na której widnieje między innymi: były minister zdrowia Marek Balicki, Maciej Hamankiewicz, prezes Naczelnej Izby Lekarskiej, czy Iwona Borchulska, która jest przewodniczącą związku pielęgniarek. Będziemy mogli także posłuchać kandydata PiS na technicznego premiera, prof. Glińskiego. Nie wiadomo czy wszyscy zaproszeni już o tym wiedzą.
Bez Arłukowicza
Podobnie jak w przypadku debaty ekonomicznej zabraknie tutaj zainteresowanego sprawą ministra. Na pytanie dlaczego nie zaproszono Bartosza Arłukowicza z pomocą Kaczyńskiemu przyszedł Adam Hofman. – To jest debata ekspertów, przyjęliśmy taką samą formułę jak ostatnio. Nie są to rozmowy "z", ale "zamiast". Jeden udział ministra w debacie niczego nie zmieni – mówił.
Podobnie jak w przypadku debaty ekonomicznej zabraknie tutaj zainteresowanego sprawą ministra. Na pytanie dlaczego nie zaproszono Bartosza Arłukowicza z pomocą Kaczyńskiemu przyszedł Adam Hofman. – To jest debata ekspertów, przyjęliśmy taką samą formułę jak ostatnio. Nie są to rozmowy "z", ale "zamiast". Jeden udział ministra w debacie niczego nie zmieni – mówił.
Politycy zapowiedzieli także kolejne debaty m.in. o pracy, a także drugą debatę ekonomiczną.
