Grzegorz Schetyna tłumaczył zachowanie posłów PO
Grzegorz Schetyna tłumaczył zachowanie posłów PO Fot. Wojciech Olkuśnik / Agencja Gazeta

– Tych 40 głosów to nie są mityczne szable Jarosława Gowina w PO – tak Grzegorz Schetyna w "Faktach po faktach" skomentował dzisiejsze, zaskakujące obrady Sejmu, na których czterdziestu polityków Platformy zagłosowało za zaostrzeniem przepisów antyaborcyjnych.

REKLAMA
Medialna i polityczna scena w Polsce zadrżała. To efekt głosowania w sprawie ustawy antyaborcyjnej, gdzie 40 posłów Platformy Obywatelskiej ramię w ramię z parlamentarzystami PiS i Solidarnej Polski oraz PSL zagłosowało za zaostrzeniem przepisów antyaborcyjnych.

Zobacz: Prawdziwa twarz Donalda Tuska. 1/3 posłów PO nie sprzeciwiła się zaostrzeniu ustawy antyaborcyjnej
Mówi się, że głosowanie pokazało jak głębokie podziały nękają Platformę i jak silne jest konserwatywne skrzydło Jarosława Gowina. Grzegorz Schetyna w "Faktach po faktach" próbuje jednak uspokajać nastroje i w rozmowie z Kamilem Durczokiem wyjaśnia, że niektórzy posłowie po prostu nie zdawali sobie sprawy, jak daleko idące konsekwencje będzie miało takie głosowanie.
Grzegorz Schetyna
były marszałek Sejmu

Nie było tak, że grupa posłów zrobiła to z pełną premedytacją. Gdyby wszyscy byli świadomi, jakie konsekwencje będzie miało takie głosowanie to matematyka byłaby zupełnie inna


Schetyna zdradził, że już po głosowaniu dostawał od kolegów z sejmowych ław SMS-y z wyjaśnieniami. – Pisali do mnie, że naprawdę nie zorientowali się, co tak naprawdę stanie się po takim głosowaniu – tłumaczył Schetyna..
Grzegorz Schetyna wyjaśnił, że nie było żadnej dyscypliny głosowania, bo w sprawach światopoglądowych Platforma Obywatelska chce tego uniknąć. – Były to zalecenia, może prośby – wyjaśniał.
Były wicepremier powtórzył to, co mówi już od dawna. – W Platformie jest wiele grup, skrzydeł frakcji i to jest jej siłą, a nie słabością. Ważne, żeby nie stały się one frakcjami na ścieżce wojennej, bo stracimy to, co w PO jest najważniejsze. Teraz jesteśmy, nie chcę powiedzieć, że na zakręcie, ale w przededniu nowego otwarcia – zakończył Schetyna.