
Paląca moda
Ze swojego przywiązania do nałogu słynie pisarka i felietonistka Maria Czubaszek, aktorka Beata Tyszkiewicz, która trzymała papierosa w ręku nawet na fotografii w kampanii, propagującej walkę z rakiem piersi. Mówiąc o walce z jednym rakiem, popularyzowała drugiego. Jak się okazuje znacznie groźniejszego dla kobiet.
Człowiek pijący jest odrażający, kiedy na ulicy np. zaczyna zachowywać się agresywnie. Takie zachowanie jest rzadko spotykane w przypadku palaczy. Przechodzień "puszczający dymek na otwartej przestrzeni " jest zdecydowanie mniej dokuczliwy, dlatego nie budzi naszego protestu. W społeczeństwie zaszła zmiana obyczajowa. Kiedyś młodym znacznie chętniej zwracało się uwagę. Dziś widząc palącego nastolatka, boimy się reagować, bo jest ryzyko, że zostaniemy obrzuceni np. wulgarnymi wyzwiskami.
O papierosie, jako nieodzownym "towarzyszu" jej życia, mówiło się nawet na pogrzebie noblistki Wisławy Szymborskiej.
Papieros jest też modnym rekwizytem wielu sesji zdjęciowych. Modelka zaciągająca się seksowanie, lub zmysłowo wypuszczająca dym bez wątpienia oddziałuje na świadomość młodych.
Modelowym przykładem palącego umierającego na oczach wszystkich był prof. Religa.
- Był naprawdę ciężkim palaczem. Na początku utrzymywał, że nie należy wiązać jego choroby z nałogiem tytoniowym. Dopiero pod koniec walki z chorobą zaapelował, żeby zastanowić się nad paleniem - przypomina dr Janusz Meder.
Młodzież rzadko utożsamia jednak palenie z takim finałem. Palenie jest modne, jest na topie i kusi. Dostępne są atrakcyjne papierosy. Szczególnie popularne wśród dziewcząt są slimy, w modny designerskich opakowaniach.
Dramatyczne statystyki
- Przyzwolenie na palenie dotyczy niektórych środowisk. Nadal bez większych trudności pali się w szkole. Tam świadomość śmiertelnego ryzyka nałogu tytoniowego jest szczególnie mała. Kiedy 15-latkowi powiemy, że za 40 lat będzie miał raka płuc, to dla niego jest to perspektywa 1000 lat. Najzwyczajniej w świecie młodzi w to nie wierzą - stwierdza dr Joanna Didkowska z Zakładu Epidemiologii i Prewencji Nowotworów Centrum Onkologii w Warszawie.
Po raz pierwszy w ciągu ostatnich trzech latach już nie rak piersi, tylko rak płuc jest nowotworem z najwyższą śmiertelnością wśród kobiet (według danych z Krajowego Rejestru Nowotworów prowadzonego w Centrum Onkologii Warszawie).
- Szczególnie przerażający jest wzrost zachorowalności wśród polskich kobiet. Coraz więcej nastolatek i młodych kobiet sięga po papierosy. Coraz więcej kobiet umiera. To przykre, kiedy w miejscach publicznych, na przystankach czy na ulicy widzi się przede wszystkim palące kobiety, szczególnie młode dziewczyny - przyznaje dr Janusz Meder.
- Wzrost umieralności na raka płuc wśród kobiet wynika z faktu, że w wiek zwiększonego ryzyka wchodzą pokolenia, które zaczęły palić masowo po wojnie. To przede wszystkim kobiety w wieku 70-80 lat i ich córki w wieku 50-60 lat - wyjaśnia dr Joanna Didkowska.
Nowotwór płuc jest ogromnie zdradliwy, bo bardzo ciężko jest go wykryć w początkowym stadium. Ludzie lekceważą pierwsze objawy i dolegliwości (kaszel, krwioplucie, chudnięcie i stany podgorączkowe) i dopiero wtedy kiedy staną się one wyraźnie dokuczliwe idą do lekarza. Zwykle rak jest już zaawansowany i nieoperacyjny.
W Polsce nadal palenie pozostaje zjawiskiem, na które przyzwala się społecznie, chociaż sytuacja i tak się poprawiła.
- Po wielu latach batalii w końcu wprowadzono zakaz palenia w miejscach publicznych. Co ciekawe bardzo długo sprzeciwiali się temu członkowie Komisji Zdrowia, w której są przecież lekarze. W USA, gdzie pracowałem, już 30 lat temu ludzie wstydzili się palenia. Pojedyncze osoby wychodzą z biurowców na tzw. "dymka" tylko w porze lunchu, a i to uważane jest za nieprzyzwoite. Cały Manhattan jest strefą bezdymną - podkreśla dr Meder.
- W Polsce brakuje edukacji w szkole i w domu. W szkołach palą nauczyciele, w domach rodzice. Poziom oświaty zdrowotnej jest ciągle niski. Myślę, że wbrew zasadom pozytywnej edukacji, w kampaniach przydałby się motyw straszenia. Drastyczne obrazy miałyby szansę przemówić szczególnie do młodych - twierdzi dr Janusz Meder.
- Żeby jakoś zahamować to zjawisko potrzebny jest inny przekaz. Do mężczyzn trafia argument, że palenie pogarsza potencję. W przypadku kobiet, skuteczny mógłby się okazać argument popsutej i starszej cery - dodaje dr Didkowska.