W Danii mają dość biernego przyglądania się homofobii w Polsce i łamaniu podstawowych zasad demokracji. Katarina Ammitzboell z duńskiej Konserwatywnej Partii Ludowej jest autorką rezolucji, która zobowiązuje rząd w Kopenhadze, by pozwał Polskę do Trybunału Sprawiedliwości UE w Luksemburgu. Polityczka rozmawiała też z sędzią Igorem Tuleyą.
Nasilające się prześladowania wobec przedstawicieli społeczności LGBT w Polsce widoczne są już od jakiegoś czasu. Zaczęło się od atakowania protestujących na tęczowych marszach, a skończyło na strefach wolnych od LGBT. Przyzwolenie rządzących na dyskryminację zatacza coraz szersze kręgi, a skandaliczne wypowiedzi prawicowych polityków przechodzą bez żadnych konsekwencji.
Katarina Ammitzboell z duńskiej Konserwatywnej Partii Ludowej zabrała się za sprawę Polski. Polityczka zwraca uwagę, że nawet papież poparł związki osób jednopłciowych. Dunka proponuje zmianę polskim partiom z "konserwatystów" na "tradycjonalistów".
Fakt, że partia do której przynależy jest ludowa, oznacza, że szanuje wszystkich obywateli, a nie tylko tych wybranych. Jak sama zauważa, lider duńskiej partii konserwatywnej jest gejem. Dunka podkreśliła, że jeśli polski rząd jest faktycznie prorodzinny, to powinien również wziąć pod uwagę również "tęczowe rodziny".
– Konserwatyści wierzą w wartości demokratyczne. To nie powinno być w ogóle zależne od podziałów politycznych. Głęboko wierzymy w konieczność przestrzegania fundamentalnych praw każdego człowieka. To jest konserwatyzm. Wolność, swobody obywatelskie, zasady demokracji – to są dla nas bardzo silne wartości – powiedziała w rozmowie z TVN24 Katarina Ammitzboell.
Polityczka zwróciła też uwagę na łamanie zasad praworządności, które jak zauważyła, za chwilę może doprowadzić do tego, że obywatele obudzą się w państwie, gdzie ich prawa nie będą chronione. Pozew popiera niemalże cały duński rząd – od skrajnej lewicy do prawicy. Jeśli TK Unii uzna pozew, to piłeczka będzie po stronie Danii. Podobną rezolucję wobec Polski wystosowała też Holandia.