
Gruba, zaniedbana, niekobieca
"W 10 miesięcy wyhodowała ciało matki grubo po trzydziestce" – napisał użytkownik Twittera jesienią ubiegłego roku, gdy fotograf zrobił wokalistce zdjęcia z ukrycia na ulicach Los Angeles.
Piosenkarka przechadzała się po ulicach Los Angeles w samym podkoszulku (spod którego wystawał szarawy biustonosz), dresowych shortach i w klapkach ze skarpetkami, które dla wielu osób są absolutnym faux pas. (...) Dodatkowo na fotografiach Eilish miała włosy związane w luźny koczek, zaś na twarzy nie było widać ani grama makijażu. I tak zaczęło się wyzywanie 18-latki od "grubych" i "zaniedbanych". Ludzie w internecie zareagowali tak, jakby w życiu nie widzieli kogoś w domowych ciuchach.
Kobieca, seksowna, hipokrytka
30 lipca Eilish wydaje nową płytę "Happier than Ever" – w sieci ukazał się już pierwszy singiel "You Power" ("Staraj się nie nadużywać swojej władzy" – śpiewa wokalistka). Nowa płyta oznacza "nową" Eilish. Wokalistka, która farbowała włosy m.in. na niebiesko i zielono, pokazała się w wydaniu blond. Pierwsze zdjęcie w jasnych włosach z 17 marca otrzymało na Instagramie ponad 22,5 miliona polubień.Chcesz pokazać swoje ciało i swoją skórę i nagle jesteś hipokrytką. Jesteś łatwa i jesteś dziwką. Jeśli tak, to jestem z tego dumna. Ja i wszystkie dziewczyny jesteśmy dziwkami – i chrzanić to! Pokazywanie swojego ciała i pokazywanie skóry – lub nie – nie powinno odbierać nikomu szacunku.
Empowerment Billie Eilish
Sesja Eilish to bardzo czytelny środkowy palec dla wszystkich, którzy zafiksowali się na jej wyglądzie. Krytykowali jej t-shirty oversize, kolor włosów, wspomniane szorty i podkoszulek na ulicach Miasta Aniołów. Po latach ukrywania się ze strachu przed seksualizacją i body-shamingiem, gwiazda powiedziała "walić to" i pokazała się w pełnej krasie, mimo że doskonale wiedziała, że wywoła i seksualne, i hejterskie komentarze.
"Mogę robić, co tylko chcę. Najważniejsze jest to, co sprawia, że czujesz się dobrze. Jeśli chcesz zrobić sobie operację, zrób sobie operację. Jeśli chcesz założyć sukienkę, która zdaniem innych cię pogrubi – pier***l to. Jeśli czujesz, że wyglądasz dobrze, wyglądasz dobrze.
(...) Chodzi o to, by odzyskać swoją władzę, popisywać się nią i jej nie nadużywać. Nie pozwolę już, aby ktoś miał nade mną kontrolę.