Decyzję w sprawie tego, czy Sławomir Nowak pozostanie na wolności, czy wróci do aresztu, podejmie sędzia Dorota Radlińska – ustalił TVN24. Siedem lat temu Radlińska skazała byłego ministra transportu za niewpisanie do oświadczenia majątkowego drogiego zegarka.
W połowie kwietnia sąd pozwolił Sławomirowi Nowakowi opuścić areszt. Prokuratura od razu poinformowała, że będzie zaskarżać tę decyzję. Jej zażalenie wpłynęło już do do Sądu Apelacyjnego w Warszawie. Odbyło się też losowanie sędziego, który rozpatrzy sprawę byłego ministra transportu.
Jak nieoficjalnie ustalił TVN24, padło na Dorotę Radlińską. Informację tę potwierdziło biuro prasowe SA. Radlińska to sędzia, która siedem lat temu orzekała ws. oświadczeń majątkowych Nowaka.
Ówczesny poseł Platformy Obywatelskiej przez pięć lat nie ujawnił faktu posiadania zegarka o wartości ok. 20 tys. zł. Sędzia ukarała go 20 tys. grzywny i nakazała mu pokryć koszty procesu. Nowak tłumaczył, że nie wpisał zegarka do oświadczeń majątkowych przez nawał pracy związany z budową autostrad. Po wyroku zrzekł się mandatu poselskiego.
Orzeczenie Radlińskiej, wówczas sędzi sądu rejonowego, zmienił Sąd Okręgowy w Warszawie. Umorzono postępowanie karne wobec Nowaka, nakazano mu tylko wpłatę 5 tys. zł na fundusz pomocy pokrzywdzonym. To sprawiało, że polityk nie znalazł się w rejestrze osób skazanych i mógł kandydować w wyborach parlamentarnych, z czego jednak nie skorzystał.
Przypomnijmy, Sławomir Nowak przebywał w areszcie tymczasowym od lipca 2020 roku. Postawiono mu zarzuty korupcyjne, prania brudnych pieniędzy i działania w zorganizowanej grupie przestępczej.