Niecodzienny sposób wybrali członkowie Polskiego Stronnictwa Ludowego, aby zaatakować koalicyjnego ministra. Jarosławowi Gowinowi po raz kolejny dostaje się za pomysł "reorganizacji" 79 sądów rejonowych. – W sprawie sądów Gowin nie miał jednak racji. To tylko pozorna oszczędność – mówi Eugeniusz Kłopotek.
Złośliwy komiks wyśmiewający kompetencje ministra sprawiedliwości ukazał się dziś na facebookowym profilu ludowców. Widzimy na nim Jarosława Gowina za biurkiem, mówiącego "Likwidacja sądów... Zrobione!". Tuż pod nim znajduje się drugi obrazek, który ma niejako wyjaśnić tę decyzję. Młodo wyglądający pracownik ministerstwa zwraca uwagę iż to działanie "Wbrew konstytucji". Niewzruszony, a wręcz oburzony Jarosław Gowin odpowiada młodemu prawnikowi: "Tyle razy wam mówiłem, nie mówcie do mnie tym prawniczym bełkotem".
– W tego typu komiksach na odbiorcę ma działać zarówno obrazek jak i słowo. One muszą być nieraz podostrzone, aby to się utrwaliło u odbiorcy – mówi poseł PSL Eugeniusz Kłopotek.
Tę dość złośliwą formę krytyki ministra można tłumaczyć na kilka sposobów. Pierwszy z nich, to oczywiście decyzja Jarosława Gowina, aby reorganizować pracę 79 sądów rejonowych, co może oznaczać ich likwidację. Ludowcy zapowiadali, że nie odpuszczą tej sprawy i komiks jest de facto tego efektem.
Pikanterii dodaje fakt, że minister sprawiedliwości nie jest prawnikiem. Do tej pory wszyscy ministrowie sprawiedliwości byli prawnikami, stąd Jarosław Gowin na każdym kroku musi się liczyć z tym, że będzie z tego powodu krytykowany.
Ministrowi Sprawiedliwości nie pomagają z pewnością słowa, które stały się powodem największej krytyki, od czasy objęcia przez niego urzędu. Chodzi oczywiście o zdanie: "Mam w nosie literę przepisów. Ważny jest ich duch", o którym pisaliśmy w naszym serwisie.
Eugeniusz Kłopotek z PSL, znany z poczucia humoru, nie w widzi w złośliwym ataku na koalicjanta nic złego. – Niekiedy, aby dotrzeć do szerokiej publiczności niepotrzebne są inwektywy. Można je z sukcesem zastąpić humorystycznym obrazkiem – mówi poseł Polskiego Stronnictwa Ludowego. Jak mówi, Jarosław Gowin może potraktować to jako swoistą taryfę ulgową, gdyż jest współkoalicjantem. – Popełnił błąd, ale dajemy mu o tym znać w sposób humorystyczny. Chcemy, aby Gowin wycofał się ze swojej decyzji – mówi już na poważnie poseł Kłopotek.
Komiks to dosyć lekka i niespotykana na naszej scenie politycznej forma nacisku. Jak zapowiada Eugeniusz Kłopotek, jest to dopiero początek. – Zobaczymy jaki efekt uzyskamy. Jeśli nie będzie chciał zmienić swojej decyzji, będziemy próbować dokonać zmian na szczeblu ustawowym. Jeśli to nie pomoże, jest jeszcze Trybunał Konstytucyjny – zapowiada poseł PSL.
Ludowcy nie obawiają się, że ich komiksowa forma przekazu zaszkodzi koalicji i popsuje relacje z Platformą Obywatelską. – Jak znam pana ministra Gowina, nie stać go na to, aby na ostro odpowiedzieć. Myślę, że przyjmie to z charakterystycznym dla siebie spokojem. Sprawia wrażenie człowieka niezacietrzewionego – mówi Kłopotek.
Jak się jednak okazuje, Jarosław Gowin nie wykazał się tak dużym poczuciem humoru, jak politycy PSL. – Nie chcę odpowiadać kolegom z PSL złośliwością na złośliwość. Jeśli kogoś bawi robienie komiksów, niech się cieszy. Znam się na sprawiedliwości, to dużo ważniejsze – komentował Jarosław Gowin na antenie Telewizji Polskiej.
Eugeniusz Kłopotek jednocześnie atakuje ministra Gowina, a zarazem stara się łagodzić wymowę komiksu. – On jest człowiekiem z zewnątrz, ale intencje i chęci ma dobre. Chce zrobić w środowisku porządek. Podzielam pogląd, że ministrem sprawiedliwości nie musi być prawnik. Tak jak ministrem zdrowia nie musi być lekarz, a ministrem edukacji nauczyciel. Tylko ministrem rolnictwa musi być ktoś, kto zna się na rolnictwie – śmieje się Kłopotek.
– W sprawie sądów Gowin nie miał jednak racji. To tylko pozorna oszczędność – ocenia Eugeniusz Kłopotek. Według PSL, pomysł "reorganizacji" małych sądów rejonowych to kolejne i silne uderzenie w powiaty. – Teraz chce się likwidować sądy, później coś kolejnego, a docelowo pojawi się pomysł likwidacji powiatów. Na to się nie godzimy – mówi poseł PSL.