Jak podaje TVN24, prokuratura nie zajęła się byłym marszałkiem Sejmu Markiem Kuchcińskim i jego prywatnymi lotami przy użyciu państwowych samolotów. Zamiast tego Centralne Biuro Antykorupcyjne zajęło się osobą, która ujawniła całą aferę i złożyła zawiadomienie do prokuratury.
– Od dwóch lat prowadzone jest dochodzenie przez Centralne Biuro Antykorupcyjne w sprawie przecieku dotyczącego lotu marszałka Kuchcińskiego. W ramach tego śledztwa CBA weszło do przynajmniej 60 prywatnych mieszkań – powiedział TVN24Sławomir Nitras z Koalicji Obywatelskiej.
Stacja sprawdziła ten trop w prokuraturze w Szczecinie. Okazało się, że postawiła ona zarzuty wysokiemu rangą funkcjonariuszowi SOP, który doniósł o sprawie z lotami Marka Kuchcińskiego. Postawiono mu... zarzuty korupcyjne.
– W zamian za ujawnienie tajemnicy służbowej, a tą miała być lista lotów marszałka Kuchcińskiego, mój klient miał przyjąć propozycje pracy w spółkach Skarbu Państwa czy ratuszu warszawskim – powiedział adwokat Marek Mikołajczyk, reprezentujący w sądzie Tomasza Ch. Prokuratura chciała nawet tymczasowego aresztu dla Ch. ale sąd nie wyraził zgody.
Z kolei Prokuratura Okręgowa w Warszawie, która miała badać sprawę nadużyć byłego marszałka Sejmu i kwestię jego lotów, nie odpowiada na pytania dziennikarzy. Nie wiadomo więc, na jakim etapie jest śledztwo i czy w ogóle się rozpoczęło.
Przypomnijmy, że afera z lotami Marszałka Kuchcińskiego wybuchła w 2019 roku. Jeszcze w grudniu 2019 roku prokuratura nic nie zrobiła w tej sprawie. I chociaż marszałek przeprosił za swoje zachowanie, to stracił stanowisko na rzecz Elżbiety Witek.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut