To kolejne doniesienia potwierdzające, że rząd szykuje się na czwartą falę pandemii koronawirusa i poważnie bierze pod uwagę wprowadzenie ograniczeń, które powstrzymałyby możliwość zakażeń. "Ograniczenia dla niezaszczepionych to nie naruszanie ich wolności, tylko ochrona wolności reszty społeczeństwa" – oświadczył Jarosław Gowin.
Dziennikarz zajmujący się tematyką społeczną, polityczną i kryminalną. Autor podcastów z serii "Morderstwo (nie)doskonałe". Wydawca strony głównej naTemat.pl.
Nieoficjalne doniesienia z posiedzenia Rady Medycznej przy premierze oraz informacje z resortu rozwoju, pracy i technologii wskazują, że rząd zastanawia się nad czymś na kształt wariantu francuskiego lub greckiego w walce z pandemią. Oświadczenie wicepremiera Jarosława Gowina jest jednoznaczne: niezaszczepieni muszą się liczyć z ograniczeniami.
"Osobom zaszczepionym trzeba dać twardą gwarancję, że nie obejmą ich jakiekolwiek ewentualne obostrzenia. Ograniczenia dla niezaszczepionych to nie naruszanie ich wolności, tylko ochrona wolności reszty społeczeństwa. Za wszelką cenę musimy uniknąć kolejnego lockdownu!" – napisał na Twitterze wicepremier Gowin.
Jak dowiedział się "Wprost", na najbliższym posiedzeniu Sejmu 11 sierpnia mogą ruszyć prace nad projektem, który da pracodawcom nowe możliwości w sprawie niezaszczepionych pracowników. Firmy będą mogły zweryfikować, kto z zatrudnionych jest zaszczepiony, a kto nie. Niezaszczepionych będzie można przesunąć na inne stanowisko.
O rządowych przygotowaniach do czwartej fali pandemii pisze w środę także "Dziennik Gazeta Prawna". Według gazety w ciągu kilku najbliższych dni rząd zdecyduje jak podzielić społeczeństwo na "bezpiecznych" i resztę. Po wtorkowym spotkaniu Rada Medyczna przy premierze stwierdziła, że jest to wyłączenie z wszelkich restrykcji sanitarnych tych osób, które są zaszczepione.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut