
To jest dzieło Kaczyńskiego, tego dokonał po 2010 roku kłamstwem smoleńskim. Jeśli ktoś w nie uwierzył – w koncepcję zamachu – to jak ma teraz podać rękę tym, którzy rzekomo zabili prezydenta Rzeczpospolitej i 95 innych osób? Dla tego ogromnego odsetka Polaków mających w głowach kłamstwo smoleńskie Tusk jest uosobieniem wszelkiego zła...
Smutne jest w ogóle to, że Polacy sobie tę powtórkę z historii zafundowali na własne życzenie. Znów kiełkuje u nas dyktatura, choć jesteśmy w diametralnie innym położeniu niż po II wojnie światowej. PiS i Czarnka nie narzuciły nam obce siły po jakiejś konferencji w Jałcie. Nie akceptujemy ich tylko dlatego, że żyjemy w cieniu militarnej potęgi ZSRR. Zachód kolejny raz nie oddał nas Kremlowi, a jesteśmy częścią Unii Europejskiej.
Niestety zafundowaliśmy naszym dzieciom i wnukom szkołę typu PRL-owskiego. Pamiętam, jak uczono nas za komuny, a jako historyk dodatkowo nabrałem do tego zawodowego dystansu. Z ręką na sercu mogę przyznać, że Przemysław Czarnek jako minister edukacji i nauki idzie drogą komunistów. Cechuje go też podobna ignorancja, co PRL-owskich ministrów...
Z punktu widzenia interesu Polski i Polaków – szczególnie zwykłych obywateli - taki układ należy uznać za opłacalny. O czym przekonujemy się już po pierwszych działaniach następcy Adama Bodnara. Lepiej mieć przyzwoitego RPO w zamian za budzącego wątpliwości prezesa IPN niż na obu tych stanowiskach mieć PiS-owskich nominatów. Albo gorsza wersja: żyć w warunkach ciągłego sporu o obsadę fotela RPO...