
Profesor zmuszał studentów do kupowania swojej książki – inaczej nie mogli zaliczyć egzaminu. Wściekli studenci poinformowali o tym media i w efekcie profesor został zawieszony i może na stałe zostać wygnany z akademickiego świata. Ale problem ten nie dotyczy tylko Wrocławia – inni wykładowcy tez stosują takie praktyki, tylko w bardziej wyrafinowany sposób. "Żenada" – ocenia prof. Paweł Śpiewak.
Niestety, postawa prof. Jakubczyca nie budzi u studentów nawet cienia zdziwienia. – Też tak miałam. Lekturą obowiązkową była książka wykładowcy, chociaż to samo można znaleźć w internecie. Problem w tym, że on tam zamieścił kilka "szczegółów", z których potem pytał na egzaminie. I te szczegóły, niezbyt ważne dla całego przedmiotu, trzeba było znać, bo inaczej się nie zdawało – mówi mi 23-letnia Agata. Jak zaznacza, książka miała mały nakład, więc nie dało się jej wypożyczyć w bibliotece. Trzeba było kupować i kserować od kolegów.
Rewizja osobista przed egzaminem. Atak na godność studenta czy sposób na ściągających?
CZYTAJ WIĘCEJ
Oczywiście, jest pewna grupa specjalizacji, gdzie wykładowcy muszą polecać swoje książki – bo na przykład nikt inny nie poruszał w polskiej nauce takiego problemu. Ale to jednostkowe przypadki i zazwyczaj pisane są przez największe autorytety z danej dziedziny – co i tak powoduje, że znajdują się w kanonie lektur.
Prof. Sulima jest kierownikiem Zakładu Kultury Współczesnej na wydziale polonistyki Uniwersytetu Warszawskiego. Jak podkreśla, wykładowcy zmuszający do kupowania swoich książek zachowują się "żenująco" i "źle świadczą o środowisku dydaktyczno-akademickim". – Można to nazwać złym skutkiem urynkowienia wiedzy i nauki. Niektórym się wydaje, że wiedzę można wycenić na okładce książki – wyjaśnia powody powstania takiej sytuacji prof. Sulima.
Tylko jak mają reagować władze uczelni na takie sytuacje, gdy na nieuczciwość
– Do akademików trafiają ludzie, którzy są bydłem, a nie studentami – stwierdza w rozmowie z naTemat Jakub Śpiewak, prezes Fundacji Kidprotect.pl. – Akademik to najlepsze miejsce do życia na studiach. Tylko, że nie dla wszystkich… – odpowiadają studenci. Kto ma rację?
CZYTAJ WIĘCEJ
