Ochojska o kryzysie migracyjnym: To, że Polacy boją się uchodźców, jest efektem propagandy
redakcja naTemat
22 sierpnia 2021, 08:35·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 22 sierpnia 2021, 08:35
W "Gościu Wydarzeń" na antenie telewizji Polsat pojawiła się Janina Ochojska. Szefowa Polskiej Akcji Humanitarnej i europosłanka KO mówiła o nadciągającym kryzysie uchodźczym i skomentował m.in. stanowisko Donalda Tuska w tej sprawie.
Reklama.
Janina Ochojska, podobnie jak Donald Tusk, opowiedziała się za uszczelnieniem granic Polski, jednak w programie "Gość Wydarzeń", emitowanym po serwisie informacyjnym Polsatu, wspomniała też o kilku niuansach.
Szefowa Polskiej Akcji Humanitarnej zwróciła uwagę na ważne rozróżnienie. Nie możemy na razie nazywać grupy około 30. osób koczujących na granicy polsko-białoruskiej uchodźcami, bowiem nie każdy migrant nim jest.
Uchodźca, czyli kto?
Mianem uchodźcy możemy tytułować osobę, która opuszcza swój kraj ze względu na zagrożenie swojego bezpieczeństwa - zdrowia, życia, czy narażenia na represje.
Ochojska dodała, że bezwzględnie zgadza się z tym, że państwo powinno strzec swoich granic, jednak każda osoba migrująca powinna mieć możliwość złożenia wniosku o ochronę międzynarodową, a co za tym idzie o status uchodźcy. Dodała też, że "żaden człowiek nie jest nielegalny" i nie w tych kategoriach powinniśmy postrzegać takie osoby.
Zdaniem europosłanki migracja stała się dla Unii Europejskiej problemem nie tyle ze względu na liczebność, co dlatego, że programy przyjmowania i asymilacji migrantów są w przypadku wielu państw źle przemyślane.
Wspomniała o Grecji czy Włoszech, gdzie ludzie są przetrzymywani w skandalicznych warunkach nawet po kilka lat, zanim mogą ubiegać się o prawo do pobytu czy nawet azyl.
Ochojska podkreśla, że w Polsce nie jesteśmy przygotowani na przyjęcie uchodźców. Funkcjonujące ośrodki są budowane na odludziu, z dala od mieszkańców, a kluczowa jest tu pomoc w asymilacji uchodźców, nie zaś odcięcie ich od społeczeństwa i trzymanie w zamknięciu.
Janina Ochojska nie wierzy też w negatywne podejście do uchodźców w Polsce. Jej zdaniem to przede wszystkim wynik propagandy i lęku przed nieznanym, bo współcześni Polacy nie mieli nigdy szerszego kontaktu z osobami w tak dramatycznej sytuacji.
- Jednego możemy być pewni. Sytuacja na świecie spowodowana zmianami klimatycznymi, konfliktami, tym co się stało teraz w Afganistanie, spowoduje, ze na granicach Europy, również na polskiej granicy, staną nie setki, nie tysiące, ale setki tysięcy uchodźców - mówiła na antenie Polsatu Ochojska.
Dodała, że na razie mamy jeszcze trochę czasu, żeby do tej sytuacji właściwie się przygotować.
źródło: Polsat News
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut