Pokoje iniekcyjne, tzw. "strzelnice" powinny być powszechne w Polsce tak, jak zaczynają być na Zachodzie? Narkotyki narkomanii powinni brać w bezpiecznych warunkach?
Pokoje iniekcyjne, tzw. "strzelnice" powinny być powszechne w Polsce tak, jak zaczynają być na Zachodzie? Narkotyki narkomanii powinni brać w bezpiecznych warunkach? Fot. Bartlomiej Barczyk / Agencja Gazeta

We Francji na wzór m.in. Holendrów chcą stworzyć miejsca, w których narkomani w bezpiecznych warunkach będą mogli przyjmować należące do nich narkotyki. Ale czy zażywanie ich w ogóle może być bezpieczne? – To nie rozwiązuje problemu uzależnionych, ale powinno być normalne – mówią naTemat czysty od 12 lat anonimowy narkoman Piotr i szefowa Fundacji Redukcji Szkód, Magda Bartnik.

REKLAMA
Francja prawdopodobnie będzie kolejnym krajem, w którym zostaną stworzone tzw. "strzelnice" [fr. salles de shoot] dla narkomanów - finansowane z budżetu państwa miejsca, gdzie osoby głęboko uzależnione, pod nadzorem personelu medycznego, będą mogły przyjmować należące do nich twarde narkotyki. Inaczej mówiąc, nad Sekwaną będzie można przyjść do państwowej placówki i tam w higienicznych warunkach zażyć heroinę, morfinę, czy kokainę.
To kolejny liberalny pomysł nowego lewicowego rządu i prezydenta Francoisa Hollande'a. Wczoraj francuski parlament przegłosował bowiem zmiany w prawie liberalizujące dostęp do aborcji poprzez jej pełną refundację. Niepełnoletni Francuzi będą tymczasem otrzymywali od państwa bezpłatne środki antykoncepcyjne. A teraz francuskie władze chcą w nowatorski sposób podejść także do kwestii narkotyków.
To rozwiązuje problem narkomanów, nie narkomanii
logo
Fot. Michał Sierszak / Agencja Gazeta
Stworzenie "strzelnic" ma rozwiązać m.in. problem z rozprzestrzenianiem się wirusa HIV i innych chorób zakaźnych. W takim miejscu na każdego uzależnionego będą bowiem czekały np. sterylne strzykawki. Dotąd na podobne rozwiązanie zdecydowali się Holendrzy i niektóre państwa skandynawskie. Tamtejsze władze uważają, iż taki eksperyment się powiódł i warto go przyjmować w innych miejscach na świecie.
Stuprocentowej pewności, czy podobne miejsca powinny powstać także w Polsce nie ma jednak Piotr z ruchu Anonimowych Narkomanów. Jest natomiast pewien, że racji nie mają ci, którzy twierdzą, że profesjonalna, państwowa opieka przy zażywaniu narkotyków jest zachętą do brania. – Narkotyki bierze się, bo jest się nieszczęśliwym, one są właśnie dla nieszczęśliwych ludzi. A w takie miejsca przychodzić będą ludzie, którzy są już głęboko uzależnieni, mają z tym bardzo duży problem. I "strzelnice" z pewnością problemu uzależnienia nie będą rozwiązywać – ocenia były narkoman.
Piotr
anonimowy narkoman, czysty od 12 lat

To, że gdy ja używałem strzykawek, nigdy nie złapałem HIV, to jakiś cud.

Mężczyzna podkreśla, że zachodnie pomysły nie są jednak bezsensowne. – Uzależnieni są skazani na kupowanie narkotyków od dealerów, którzy czasem je zanieczyszczają, dodają jakiejś większej chemii i narkomani robią sobie jeszcze większą krzywdę. W takich miejscach ktoś mógłby ich przed tym uchronić – ocenia czysty od 12 lat anonimowy narkoman. – To, że gdy ja używałem strzykawek, nigdy nie złapałem HIV, to jakiś cud – mówi. Zdaniem Piotra, jest to też ukłon w stronę całego społeczeństwa, ponieważ uzależnieni nie muszą brać na ulicy, czy w klatkach schodowych.
"Zawsze ktoś będzie brał"
Podobnie do upowszechnienia takich miejsc podchodzi Magda Bartnik, prezes opiekującej się narkomanami Fundacji Redukcji Szkód. – Pokoje iniekcyjne, bo to lepsze określenie niż francuskie słowo "strzelnice", są miejscami, gdzie pacjent ma możliwość przyjęcia narkotyków w higieniczny sposób, a potem wyrzucenia sprzętu do specjalnych pojemników. Nie robi więc tego gdzieś w krzakach, na dworcu i nie rozrzuca igieł dokoła – tłumaczy. Takie miejsca chronią też w przypadku przedawkowania. – Tam ktoś zawsze zadzwoni po pomoc. Będzie też uczył, w jaki sposób robi się zastrzyk, by nie zrobić sobie krzywdy – dodaje Bartnik.
Magda Bartnik
prezes Fundacji Redukcji Szkód

To powinna być normalna forma pomocy i redukcji szkód. Rozdawania igieł i strzykawek nie jest żadną zachętą do brania narkotyków. Ludzie będą je zawsze brali, tak jak biorą teraz i brali kiedyś.

Szefowa Fundacji Redukcji Szkód, która m.in. rozdaje sterylne strzykawki polskim narkomanom i już tylko z tego powodu często spotyka się z krytyką. Dla sceptyków realistycznego podejścia do problemu narkomanii ma jednak kilka argumentów. Jak twierdzi, te powinny przekonać ich do wprowadzenia w Polsce podobnych rozwiązań, jak na Zachodzie.
– To powinna być normalna forma pomocy i redukcji szkód. Rozdawania igieł i strzykawek nie jest żadną zachętą do brania narkotyków. Ludzie będą je zawsze brali, tak jak biorą teraz i brali kiedyś. Zawsze będzie jakieś grono osób, które będą zażywały. Nie ma żadnego potwierdzenia, że taka działalność zachęca do brania – podsumowuje Magda Bartnik.
Na Zachodzie to działa
- Tworzenie takich miejsc to po prostu zmierzenie się z realnym problemem i nie pogarszanie sytuacji - ocenia terapeuta uzależnień Mariusz Janiszewski. On sam przed laty pomagał w stworzeniu pierwszych podobnych miejsc w Polsce. Na przełomie tysiąclecia w Krakowie w jednym z centrum pomocy uruchomiona była wówczas jedyna noclegownia dla narkomanów, których nie chcą zazwyczaj przyjmować zwykłe noclegownie dla bezdomnych. I tam właśnie stworzono rodzaj nielegalnego pokoju iniekcyjnego. Podobne próby terapeuta podejmował także w Warszawie.
Mariusz Janiszewski
terapeuta uzależnień

Dlaczego chory narkoman nie może w kulturalny sposób podać sobie substancji, od której jest uzależniony, gdy chory alkoholik ma do tego pełne prawo?

Janiszewski przyznaje, że tego rodzaju pomoc dla uzależnionych potwierdza wymiar bezsilności dzisiejszego społeczeństwa wobec problemu narkomanii. - Jednak z takiego zupełnie ludzkiego punktu widzenia, te osoby uzależnione od heroiny gdzieś muszą je wziąć. Dlaczego chory narkoman nie może w kulturalny sposób podać sobie substancji, od której jest uzależniony, gdy chory alkoholik ma do tego pełne prawo? - pyta specjalista.
Terapeuta dodaje również, że w krajach, w których pokoje iniekcyjne są powszechne, skala problemu zakażeń wirusami HIV, HCV i przypadków przedawkowań wśród narkomanów jest znacznie lepsza niż w Polsce.