Reklama.
Jeśli dojdzie do przyspieszonych wyborów parlamentarnych, problem rozwiąże się sam. Ale jeśli PiS dotrwa do końca kadencji w Sejmie, rozważana jest zmiana terminu wyborów samorządowych – dowiedział się "Dziennik Gazeta Prawna". Według informacji z obozu PiS niewykluczone, że głosowanie w wyborach lokalnych - zamiast jesienią 2023 - może się odbyć wiosną 2024 r.
I wtedy, gdybyśmy nie zmienili kolejności głosowań, z marszu wchodzi w wybory parlamentarne jako umowny zwycięzca, a my jako umowni przegrani. Nie chcielibyśmy tego.