Armin Laschet w lokalu wyborczym pojawił się ze swoją żoną.
Armin Laschet w lokalu wyborczym pojawił się ze swoją żoną. Fot. THILO SCHMUELGEN/AFP/East News
Reklama.
Armin Laschet pojawił się w lokalu wyborczym w Akwizgranie razem z żoną. Moment głosowania polityka został uwieczniony przez fotoreporterów. Na zdjęciu widać jednak więcej, niż można by zakładać. Widać na kogo zagłosował Laschet.
Nie ma tutaj żadnych zaskoczeń, ponieważ kandydat CDU/CSU na nowego kanclerza Niemiec oczywiście oddał głos na CDU. Niestety wszyscy mogli zobaczyć, w której kratce postawił krzyżyk, ponieważ zgiął kartę do głosowania w odwrotną stronę.
Dziennikarzom zastanawiającym się, czy w takiej sytuacji głos Lascheta jest ważny, odpowiedział Rzecznik Federalnego Komisarza Wyborczego: "Żadne konsekwencje prawne nie wynikają z niefortunnego trzymania lub zgięcia (...) karty do głosowania".
Czytaj także:

Komentarz Lascheta

Pierwsze sondażowe wyniki wyborów pokazały, że w wyborach do niemieckiego parlamentu dwa największe ugrupowania zdobyły podobną liczbę głosów.
Wynik ten skomentował przewodniczący Unii Chrześcijańsko-Demokratycznej (CDU) Armin Laschet. W swojej przemowie podkreślił, że kanclerzem Niemiec będzie ten, kto zdoła stworzyć sojusz i program pomimo różnic między partiami, które staną się częścią przyszłej koalicji.
Jego zdaniem parlament będzie się składał z koalicji trzech partii. Już wcześniej politycy zapowiadali, że "wielka koalicja" CDU i SPD nie wchodzi w grę. Potwierdził to Laschet, mówiąc o tym, że zostanie podjęta próba utworzenia innej koalicji, co oznacza konieczność rozmów z Zielonymi oraz Liberałami.
Czytaj także:
logo