– Swoją porażkę z moim śp. bratem uznał za skandal, a nie za werdykt obywateli. On tak postrzega świat – tak ocenił Jarosław Kaczyński Donalda Tuska w wywiadzie dla "Gazety Polskiej".
W mediach od blisko 20 lat, w naTemat pracuję od 2016 roku jako dziennikarz i wydawca
Napisz do mnie:
rafal.badowski@natemat.pl
Jarosława Kaczyńskiego pracownicy "Gazety Polskiej" zapytali o "ataki furii", których ma dostawać Donald Tusk. W tym momencie prezesowi PiS przypomniało się zwycięstwo Lecha Kaczyńskiego z Tuskiem w wyborach prezydenckich w 2005 roku.
– Ten człowiek nie potrafi przegrywać, nie potrafi uznawać woli wyborców - swoją porażkę z moim śp. bratem uznał za skandal, a nie za werdykt obywateli. On tak postrzega świat – odpowiedział lider PiS.
Poza krytyczną oceną Tuska, nie zabrakło recenzji działań opozycji, która zdaniem Kaczyńskiego sama określiła się jako totalna.
– Totalność wepchnęła ich we wspieranie agresji przeciwko Polsce. Nie liczę niestety na otrzeźwienie ze strony tych ludzi. Ale bez względu na to, co robili, robią i co robić będą, nasza determinacja się nie zmieni – ocenił lider Zjednoczonej Prawicy w kontekście sytuacji na granicy polsko-białoruskiej.
Według Kaczyńskiego, dopiero kolejne przegrane przez opozycję wybory parlamentarne i prezydenckie mogłyby skłonić ją do zmiany postępowania. – To mogłoby być impulsem do refleksji - przynajmniej dla niektórych - że dalej tak się nie da – stwierdził.
W tym samym wywiadzie pracownicy "GP" zapytali Kaczyńskiego o ewentualne przyszłe rządy jego partii: "Trzecie zwycięstwo PiS w wyborach parlamentarnych to prawdopodobny scenariusz?" Według Kaczyńskiego – "jak najbardziej".