
Uniknąć zamknięcia
Cel wprowadzenia takich rozwiązań jest oczywisty – zwiększenie liczby zaszczepionych osób, a tym samym uniknięcie kolejnego lockdownu. Minister zdrowia Roberto Speranza, mówiąc o nowej strategii walki z COVID-19, zapewniał, że zielona przepustka wpłynie na poprawę bezpieczeństwa i będzie wsparciem kampanii promującej szczepienia.Szczepią się, bo muszą
Mimo sprzeciwów przed niektórymi punktami szczepień zaczęły tworzyć się kolejki. Ci ludzie podkreślają jednak, że decydują się na szczepionkę nie dlatego, że chcą. Gdyby nie musiały tego robić, na pewno by nie zrobiły. Szczepią się, bo muszą pracować.Zielona przepustka to zła rzecz, to dyskryminacja. Nic więcej. To nie jest regulacja zdrowotna, to tylko polityczny ruch, tworzący podział między ludźmi.
Kolejki do aptek
Ważność zielonej przepustki wystawionej na podstawie przeprowadzonego testu to 48 godzin. Oznacza to, że aby móc chodzić do pracy trzeba sprawdzać, czy nie jest się zakażonym, co dwa dni. Przed miejscami, w których można to zrobić taniej, ustawiają się kolejki. Wejście do nich z ulicy nie zawsze jest jednak możliwe.W moim najbliższym otoczeniu jest osoba, która ma zaświadczenie lekarskie – ze względu na stan zdrowia, jest to osoba z chorobą autoimmunologiczną, nie może się zaszczepić, bo mogłoby to zagrażać jej życiu.
Mimo tego zaświadczenia, aby gdziekolwiek wejść, musi robić testy i to płatnie. Nie szczepi się nie z własnego wyboru, tylko dlatego, że nie może.