
Bloger, który kilka tygodni temu opublikował zdjęcia ofiar ze Smoleńsk,a zaginął. Jak podaje wprost.pl za jedną z rosyjskich organizacji, prawdopodobnie zatrzymała go rosyjska służba bezpieczeństwa.
REKLAMA
Historię Gorożanina z Barnauła, który opublikował zdjęcia ofiar ze Smoleńska wklejają na swoje strony kolejni rosyjscy blogerzy. Według doniesień, w domu mężczyzny kilka dni temu wyłączono internet. Pracownicy dostarczającej usługę mieli zbadać problem, ale nie przyjechali do domu blogera w umówionym terminie. Zamiast tego miał on odebrać telefon, że z internetem wszystko jest w porządku, a awaria musiała być spowodowana niedziałającym kablem. Bloger miał pojechać do siedziby firmy i osobiście załatwić sprawę.
6 listopada został w siedzibie firmy zatrzymany przez dwie osoby. Z taką informacją miał zadzwonić do osoby, która o sprawie zawiadomiła mało znaną w Polsce rosyjską organizację Międzynarodowe Centrum Pokojowe "Pokój. Ekologia. Kultura". Ta z kolei informację wpuściła do sieci. Teraz dzielą się nią rosyjscy blogerzy.
Jak podaje wprost.pl, bloger został wywieziony w nieznanym kierunku. Prawdopodobnie zatrzymała go FSB.
Więcej o zdjęciach ofiar ze Smoleńska:
*Marta Kaczyńska zabiera głos w sprawie zdjęć ofiar ze Smoleńska: Termin ich publikacji jest nieprzypadkowy
*Córka Wassermanna o zdjęciach ofiar ze Smoleńska: Zaczęliśmy masowo otwierać komputery i ich szukać
*W sieci kolejne zdjęcia ofiar katastrofy smoleńskiej. Rosyjski bloger: Służby się ze mną nie kontaktowały
*Marta Kaczyńska zabiera głos w sprawie zdjęć ofiar ze Smoleńska: Termin ich publikacji jest nieprzypadkowy
*Córka Wassermanna o zdjęciach ofiar ze Smoleńska: Zaczęliśmy masowo otwierać komputery i ich szukać
*W sieci kolejne zdjęcia ofiar katastrofy smoleńskiej. Rosyjski bloger: Służby się ze mną nie kontaktowały
