
Antysemicka manifestacja w Kaliszu. Organizatorzy wyszli z aresztu
Organizatorzy antysemickiego marszu w Kaliszu – Piotr R., Wojciech O. i Marcin O. po wpłaceniu poręczenia majątkowego wyszli z aresztu. Mieli tam spędzić trzy miesiące. Złożyli jednak zażalenie na decyzję prokuratury.

Reklama.
Czytaj także:
– LGBT-y, pederaści, syjoniści to są wrogowie Polski. Won z naszego kraju! Do Brukseli – między innymi takie hasła można było usłyszeć podczas wiecu.
15 listopada organizatorzy marszu, zostali zatrzymani i przewiezieni do prokuratury. Tam usłyszeli zarzuty publicznego nawoływania do nienawiści na tle różnic narodowościowych, znieważenia grupy ludności z powodu ich przynależności narodowej, publicznego nawoływania do przestępstw przeciwko osobom z powodu ich przynależności narodowej oraz wyznaniowej.
Dzień później zostali aresztowani tymczasowo na trzy miesiące w związku z obawami przed matactwem procesowym ze strony podejrzanych, możliwości ich ukrycia się, a nawet ucieczki.
Sąd rejonowy uzasadniał wówczas, że "żaden inny środek zapobiegawczy nie jest w stanie zagwarantować prawidłowego toku postępowania karnego w tej sprawie".
Tymczasowe aresztowanie zostało zastąpione poręczeniem majątkowym. I tak Wojciech O. (nazywany "Jaszczurem") i Marcin O., aby wyjść z aresztu musieli wpłacić po 20 tys. zł kaucji, a Piotr R. 10 tys.
– Ponadto sąd zastosował wobec nich dozór policji z obowiązkiem meldowania się na komisariatach w ich miejscach zamieszkania dwa razy w tygodniu. O każdym przypadku opuszczenia miejsca pobytu również muszą zawiadomić policję – podała Edyta Janiszewska rzeczniczka prasowa sądu w Kaliszu.
Mężczyźni opuścili areszt w piątek 5 grudnia. Wojciech O. i Marcin O. zdążyli już nagrać filmik, w którym opowiedzieli o swoim krótkim pobycie za kratkami. – Chcieliśmy pozdrowić pana ministra spraw zagranicznych Izraela. Odpi***ol się od państwa polskiego i rządu – powiedział Wojciech O.
Reklama.