Mateusz Morawiecki powołał do życia Instytut Pokolenia. Tymczasem w parlamencie wciąż leży ustawa o Instytucie Rodziny i Demografii. Rządowe projekty mają realizować niemal identyczne zadania. Czy Prawo i Sprawiedliwość obawia się, że ustawa Wróblewskiego nie wyjdzie z Sejmu?
Podczas 43. posiedzeniu Sejmu PiS przegłosowało ustawę o powołaniu Instytutu Rodziny i Demografii większością zaledwie jednego głosu. Projekt trafił do prac w komisji
Niewykluczone, że rząd obawia się odrzucenia projektu po senackich poprawkach. 9 grudnia Mateusz Morawiecki wydał bowiem zarządzenie o utworzeniu Instytutu Pokolenia
Jak wyjaśnia dla "Rzeczpospolitej" Centrum Informacyjne Rządu, organ ma wspierać rząd przy wypracowywaniu "rozwiązań ludnościowych"
"Przedmiotem działalności Instytutu jest gromadzenie, opracowywanie oraz udostępnianie organom władzy publicznej informacji o istotnych zjawiskach i procesach demograficznych, społecznych i kulturowych w Polsce" – czytamy w zarządzeniu Mateusza Morawieckiego. Jak zauważa "Rzeczpospolita", Instytut Pokolenia został powołany po cichu. Zarządzenie w tej sprawie weszło w życie w sobotę.
Ustawa o Instytucie Rodziny i Demografii trafi do kosza?
Tymczasem w Sejmie wciąż trwają prace nad ustawą o Instytucie Rodziny i Demografii. W pierwszym czytaniu ustawa przeszła stosunkiem 205 do 204 głosów. Wszystko za sprawą nieobecności części posłów Koalicji Obywatelskiej oraz niezdecydowania 3 polityków Koalicji Polskiej.
Co ciekawe, odrzucenia ustawy chciało także dwóch członków obozu Zjednoczonej Prawicy. Mowa o Elżbiecie Dudzie i Tadeuszu Cymańskim. Poseł Solidarnej Polski w rozmowie z naTemat wyjaśnił jednak, że pomylił się podczas głosowania.
Poseł wnioskodawca, Bartłomiej Wróblewski wskazał, że powołanie drugiego instytutu nie powinno doprowadzić do odpuszczenia prac nad ustawą. Nie wyjaśnił jednak, dlaczego utworzono organ o niemal identycznych kompetencjach.
– Sprawa jest dla mnie nowa. Jednak nie wydaje mi się, żeby powstanie instytucji analitycznej przy KPRM mogło doprowadzić do tego, że nie zostanie powołany instytut, który ma prowadzić wieloletnie badania i działania w sferze demografii – deklarował dla "Rzeczpospolitej".
Centrum Informacyjne Rządu informuje jednak, że Instytut Pokolenia ma za zadanie wspierać rząd przy przygotowaniu rozwiązań prodemograficznych i ludnościowych.
Morawiecki powołał Instytut Pokolenia
Instytut Pokolenia, bez względu na dalsze losy ustawy o Instytucie Rodziny i Demografii, rozpocznie pracę od 1 stycznia. Dyrektora i jego zastępców będzie wybierał i odwoływał właśnie Prezes Rady Ministrów. Powołana zostanie także specjalna rada, w której zasiadać będzie od 7 do 20 członków, reprezentujących Morawieckiego.
Organ podzielono na 5 różnych zespołów odpowiedzialnych między innymi za kwestie finansowe, analityczne oraz komunikacyjne. Pracownicy Instytutu Pokolenia mają gromadzić dane dotyczące między innymi"aktualnej sytuacji w obszarze rodziny, małżeństwa, rodzicielstwa i dzietności".
Realizowane będą badania dotyczące szans, zagrożeń oraz przemian demograficznych w Polsce. Kolejną kwestią będzie analizowanie zmian zachodzących w strukturze ludności, także pod względem kulturowym i ekonomicznym.
Tymczasem, koszt funkcjonowania Instytutu Rodziny i Demografii oszacowano na 30 milionów złotych. Jego odpowiednik będzie zaś kosztował kolejne 10 milionów złotych. Na razie nie ma pewności, czy projekt w ogóle wyjdzie z Sejmu. A jeśli nawet PiS-owi w izbie niższej uda się zebrać większość, to w Senacie przeforsowanie tej ustawy będzie o wiele trudniejsze.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut