
Znowu wina Tuska i PO
W ostatnim czasie można mieć wrażanie, że wpadliśmy w jakiś wir tej spychologii, która nawet dla laika zaczyna brzmieć coraz bardziej kuriozalnie. Za inflację, która psuje Polakom nerwy, od tygodni słyszymy, że winna jest zagranica. Ale teraz doszedł jeszcze Donald Tusk i PO.Jak mały Jaś"
Zwalanie winy na innych staje się już niemal cechą rozpoznawczą obecnie rządzących. – Zazwyczaj próbujemy wyprzeć coś, co w jakiś sposób nas obciąża i staramy się zwalać to na innych. To jest bardzo ludzkie. Od dziecka w nas coś takiego jest. Tylko kiedyś trzeba przestać być dzieckiem. Nasi politycy z pewnością zachowują się coraz infantylniej. W ogóle wydaje mi się, że ich wiedza została na etapie dzieciństwa – komentuje Wiesław Gałązka."UE funduje Polsce drożyznę"
– Morawiecki kieruje się ze swoimi przekazami przede wszystkim do elektoratu PiS, który jest dość mocno, w znaczącej części zindoktrynowany przez TVP. On się odzywa do tych, którzy przede wszystkim są odbiorcami TVP i mają wypaczony obraz świata – zwraca uwagę Wiesław Gałązka.Chcemy w ten sposób jeszcze raz udzielić poparcia panu premierowi, który dzisiaj na Radzie Europejskiej będzie walczył o polskie sprawy, o polskie interesy związane z gigantyczną drożyzną jaką Polsce funduje Unia Europejska, bo to szaleństwo, bo tak chyba trzeba powiedzieć walki z CO2, walki o klimat sprawia, że Unia proponuje rozwiązania i mechanizmy, które prowadzą do drastycznego wzrostu cen prądu, cen energii, cen ciepła, co bardzo uderzy po kieszeni Polaków, a już jest odczuwane przez Polaków przez drastyczny wzrost inflacji. Czytaj więcej
"Płacimy za ich błędy"
Katarzyna Lubnauer jako przykład wskazuje energię elektryczną. – W latach 2015-16 PiS praktycznie zlikwidował farmy wiatrowe na lądzie. Zamknęli możliwość ich budowy, choć energia z nich jest tańsza od tej z węgla. Mamy do czynienia z sytuacją, gdy płacimy za ich błędy, a oni i tak próbują zrzucać odpowiedzialność na poprzedników. Tak samo w przypadku opłaty za CO2. W PiS winią UE za opłatę klimatyczną. Przypomnę, że oni biorą te pieniądze do budżetu państwa, więc z tych pieniędzy mogą dokonywać zielonej transformacji, która spowoduje, że energia będzie tańsza. Ale rząd PIS ma inne cele – zauważa.A raptowne podnoszenie stóp procentowych, które ma ograniczyć inflację, dla bardzo wielu Polaków oznacza dużo większe raty kredytu. Czyli dziś płacą podwójnie: z jednej strony mają drożyznę w sklepach, a z drugiej wyższe raty kredytowe.