To był pierwszy w historii Narodowy Dzień Zwycięskiego Powstania Wielkopolskiego. Na uroczystości w Poznaniu przyjechał Andrzej Duda. – Cieszę się, że w Wielkopolsce czczenie pamięci powstańców uważacie za swój obowiązek – mówił prezydent. Na zakończenie ceremonii doszło do incydentu – gdy przywódca odjeżdżał limuzyną SOP, rozległy się gwizdy i okrzyki.
Dziennikarz zajmujący się tematyką społeczną, polityczną i kryminalną. Autor podcastów z serii "Morderstwo (nie)doskonałe". Wydawca strony głównej naTemat.pl.
Oczywistym było więc, że głowy państwa nie może zabraknąć na pierwszych w historii takich uroczystościach. Prezydent Andrzej Duda przyjechał w poniedziałek wieczorem do Poznania na obchody 103. rocznicy wybuchu powstania.
W przemówieniu przed pomnikiem Powstańców Wielkopolskich Andrzej Duda podkreślał, że cieszy się z tego powodu, iż "w Wielkopolsce i Poznaniu czczenie pamięci powstańców wielkopolskich i powstania wielkopolskiego uważane jest za swój obowiązek".
Prezydent podkreślił, że to dzięki temu zwycięskiemu powstaniu "wolna Polska mogła być całością w swoich najistotniejszych, historycznych częściach". – Jak też mogłaby istnieć Polska bez Ostrowa Tumskiego, Ostrowa Lednickiego, bez Gniezna bez Poznania - bez tej piastowskiej kolebki – pytał Duda.
KOD w Poznaniu do Andrzeja Dudy: Będziesz siedział
Na przyjazd prezydenta Dudy do Poznania przygotowali się działacze Komitetu Obrony Demokracji. W czasie świąt Bożego Narodzenia namawiali do udziału w pikiecie. Zapowiadali, że będą w jej trakcie żądać od prezydenta zawetowania ustawy nazywanej Lex TVN.
Prezydent Duda przyjechał do Poznania już po ogłoszeniu decyzji o wecie. Przeciwnicy polityki głowy państwa z demonstracji nie zrezygnowali.
Już po zakończeniu uroczystości rocznicowych wygwizdali Andrzeja Dudę. Gdy limuzyna z prezydentem w środku odjeżdżała sprzed pomnika Powstańców Wielkopolskich, w kierunku głowy państwa wykrzykiwano hasła: "będziesz siedział". Nagranie z momentu odjazdu prezydenckiej limuzyny zamieścił portal epoznan.pl.
Na nagraniu widać, że demonstrantów od kolumny samochodów SOP oddzielał kordon policjantów. Manifestanci mieli ze sobą transparenty z napisami "Konstytucja" czy "Prezydentura minie, wstyd zostanie".
Andrzej Duda wygwizdany
To nie pierwszy raz, gdy Andrzej Duda został wygwizdany. Najczęściej do tego rodzaju incydentów dochodziło podczas kampanii wyborczej, gdy zimą, wiosną i latem 2020 r. walcząc o reelekcję kandydat PiS spotykał się z wyborcami w całym kraju.
– Ja jestem stabilny i w poglądach, i w miłości – Andrzej Duda mówił podczas kampanii we Wrocławiu. Później jeszcze parę razy prezydent wracał do deklaracji, że "jest stabilny" i w ten sposób uzasadniał słowa, że chce "żeby polska rodzina była pod szczególną opieką konstytucyjną". Właściwie całemu jego przemówieniu towarzyszył przeciągły gwizd.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut
Jako prezydent Rzeczypospolitej powiem, że macie prawo domagać się od całej reszty Rzeczypospolitej, by ten hołd powstańcom wielkopolskim i powstaniu wielkopolskiemu, jako wielkiej idei, która w ogromnym stopniu przyczyniła się do odrodzenia się wolnej Polski, to wydarzenie czciła jako jedno z najważniejszych, związanych z odzyskaniem przez Polskę niepodległości ponad sto lat temu.