Reklama.
Konrad Fijołek, gdy jako wspólny kandydat opozycji walczył o stanowisko prezydenta Rzeszowa, mógł być inwigilowany z użyciem programu Pegasus – dowiedział się podkarpacki portal korso24.pl. W trakcie kampanii konkurencja wiedziała o każdym kroku Fijołka. Jak mówi przedstawiciel jego sztabu, sytuacja uspokoiła się wtedy, gdy ograniczono kontakty telefoniczne.