Były prezydent Lech Wałęsa przekazał, że jest zakażony koronawirusem i "nie może uwierzyć", iż przebieg choroby jest u niego tak trudny. Wałęsa przyjął już trzy dawki szczepionki.
Absolwentka dziennikarstwa na UMCS i Uniwersytecie Warszawskim. Przez kilka lat związana z Polską Agencją Prasową. Obecnie reporterka newsowa w naTemat.pl.
Napisz do mnie:
natalia.kaminska@natemat.pl
"Nie mogę uwierzyć. Trzy razy zaszczepiony. Pobrane trzy wymazy. Jestem zainfekowany" – napisał w mediach społecznościowych były prezydent o swojej infekcji COVID-19.
Lech Wałęsa zaraził się koronawirusem
Lech Wałęsa skarży się m.in. na bóle głowy i to, że czuje odrywanie ciała od kości. "Nie mogę nie nic poradzić, nie czuję własnego ciała. Co robić?" – czytamy w jego wpisie.
Pod postem Lecha Wałęsy komentarz napisał lekarz Bartosz Fiałek. "Szanowny Panie Prezydencie, szczepionki przeciw COVID-19 (a już szczególnie przyjęcie cyklu podstawowego wspartego dawką przypominającą) świetnie chronią przed ciężkimi powikłaniami choroby, jak hospitalizacja tudzież zgon" – przypomniał lekarz.
Lekarz: wydaje się, że na razie wystarczy standardowe leczenie
Zwrócił też uwagę na to, że "pojawienie się nowego, lepiej transmitującego się oraz uciekającego odpowiedzi odpornościowej wariantu, ochrona przed zachorowaniem istotnie się zmniejsza".
"W przypadku opisywanych przez Pana objawów wydaje się, że na tę chwilę należy zastosować standardowe leczenie, jak w infekcjach wirusowych dróg oddechowych: leki przeciwbólowe/przeciwgorączkowe, odpoczynek, picie dużej ilości płynów oraz częste wietrzenie pomieszczenia" – zalecił Wałęsie w swoim wpisie.
Jak dodał, "w razie pogorszenia stanu, w tym wystąpienia objawów duszności, należy natychmiast zasięgnąć specjalistycznej porady lekarskiej".
Przypomnijmy, że COVID-19 znów jest coraz bardziej aktywny w Polsce. W piątek resort zdrowia informował o 36 665 nowych zakażeń koronawirusem. To oznacza najwyższą liczbę przypadków COVID-19 w Polsce od początku pandemii (w czasie trzeciej fali, w kwietniu 2021 r. odnotowano ponad 35 tys. przypadków).
Niestety, w najnowszym raporcie padły też kolejne dane o śmierci chorujących. Jak podaje MZ, w ciągu ostatniej doby w związku z COVID-19 zmarło 248 osób. Jest też prawie 1400 przypadków Omikronu.
Omikron ma zdominować zakażenia w Polsce
Na całym świecie wariant Omikron zaczyna już wypierać swojego poprzednika – Deltę. Najnowsza mutacja oficjalnie dotarła do Polski 16 grudnia i jak na razie nie dominuje w raportach, ale eksperci zgodnie podkreślają, że to tylko kwestia czasu.
Sam minister zdrowia Adam Niedzielski przewiduje, że nowy wariant koronawirusa zdominuje pozostałe mutacje w Polsce już w ostatnich dniach stycznia.
Jak zatem dalej dalej będzie przebiegała V fala zachorowań w Polsce? – Przede wszystkim tych zakażeń jest znacznie więcej i pamiętajmy, że to są wyniki dodatnie, niekoniecznie związane z chorobą – komentował w rozmowie z naTemat.pl prof. Robert Flisiak.
Prezes Polskiego Towarzystwa Epidemiologów i były członek Rady Medycznej wskazał, że w szczycie V fali możemy odnotowywać około 50-60 tys. zakażeń, ale i tak "obcinamy ten szczyt fali" przez zdecydowanie za małą liczbę wykonywanych testów.
– To prosta arytmetyka, która zasadza się na liczbie wykonywanych w naszym kraju testów. Robimy ich obecnie nieco ponad 100 tys., w szczycie V fali około 50 proc. z nich da wynik pozytywny, a to był maksymalny odsetek w poprzednich falach, to osiągniemy limit wykrywanych zakażeń. Oczywiste jest, że z raportów nie dowiemy się, ile tak naprawdę zakażeń przybywa – podkreślił lekarz.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut