Irmina Kryśkowiak-Nitras i Sławomir Nitras
Irmina Kryśkowiak-Nitras to żona posła PO Sławomira Nitrasa Fot. Robert Stachnik/REPORTER
Reklama.
  • Sławomir Nitras to poseł PO od 2005 roku. W latach 2009–2014 był europosłem, a od 2014 do 2015 – głównym doradcą premier Ewy Kopacz.
  • W 2018 roku Sławomir Nitras kandydował na prezydenta Szczecina jako kandydat Platformy Obywatelskiej i Nowoczesnej, ale zajął trzecie miejsce.
  • Żoną Sławomira Nitrasa jest Irmina Kryśkowiak-Nitras, która obecnie pracuje w Regionalnym Ośrodku Polityki Społecznej Urzędu Marszałkowskiego Województwa Zachodniopomorskiego.
  • W 2010 roku Irmina Kryśkowiak-Nitras była kandydatką PO do Rady Miasta w Szczecinie. Zrezygnowała jednak z udziału w wyborach i zdementowała pogłoski, że z listy skreślił ją ówczesny premier Donald Tusk.
  • Sławomir Nitras i Irmina Kryśkowiak-Nitras mają dwie córki.
  • Kim jest Irmina Kryśkowiak-Nitras?

    Irmina Kryśkowiak-Nitras jest żoną Sławomira Nitrasa, polityka Platformy Obywatelskiej związanego ze Szczecinem. Nie jest osobą publiczną i niewiele o niej wiadomo. O Kryśkowiak-Nitras było jednak głośno w 2010 roku, gdy w wyborach samorządowych kandydowała do Rady Miasta Szczecina z listy PO. Polskie Radio Szczecin podało wówczas, że jej kandydatura nie została zaakceptowana przez Donalda Tuska i została skreślona z listy. Miała otrzymać ostatnie, 12. miejsce w okręgu Niebuszewo.
    Kryśkowiak-Nitras zdementowała te doniesienia i wydała oficjalne oświadczenie. "Nie mam zwyczaju wspierać się pozycją zawodową męża we własnych przedsięwzięciach. Biorąc pod uwagę fakt, iż dominującym okazał się przekaz informacyjny, przedstawiający mnie w świetle osoby, za którą decyzje podejmuje mąż, postanowiłam zrezygnować ze startu. Nie chcę być przedstawiana jako bezwolna istota, którą ktoś wprowadza lub zdejmuje z listy wyborczej. Nawet jeśli tą osobą miałby być premier Donald Tusk" – napisała Irmina Kryśkowiak-Nitras.
    Z kolei w 2018 roku Polskie Radio Szczecin podało, że firma Irminy Kryśkowiak-Nitras rzekomo dostarczała żwir do gazoportu w Świnoujściu. Powołało się na słowa Michała Dzięby, niegdyś asystenta byłego ministra skarbu Aleksandra Grada i współpracownika Rafała Trzaskowskiego.
    Sławomir Nitras stanowczo zdementował te doniesienia. "W związku z nieprawdziwymi informacjami zawartymi w materiale "Były partyjny kolega o interesach żony Nitrasa" autorstwa Tomasza Duklanowskiego opublikowanego na stronie internetowej Radia Szczecin w dniu 1 marca 2018 roku dotyczącymi udziału mojej żony w dostarczaniu żwiru do gazoportu w Świnoujściu, a także rzekomej znajomości z Michałem Dziębą, informuję, że firma mojej żony w żaden sposób nie występowała w łańcuchu podwykonawców gazoportu w Świnoujściu oraz oświadczam, że pan Michał Dzięba nie był i nie jest moim partyjnym kolegą ani nie był i nie jest moim kolegą, a także, że nie dysponuje on informacjami dotyczącymi mojego życia prywatnego" – napisał polityk PO w oświadczeniu wysłanym do Radia Szczecin.
    Przypomnijmy, że w tym samym roku Michał Dzięba został pozwany przez prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego. Zamieścił bowiem na Facebooku wpis, w którym zarzucił Trzaskowskiemu m.in. zażywanie narkotyków i romans ze stażystką, gdy Trzaskowski był europosłem, co polityk nazwał "oszczerstwami" i "wierutnymi kłamstwami". Z ustaleń Onetu z 2019 roku wynikało, że sprawa została umorzona w wyniku ugody prezydenta Warszawy z Dziębą, który przeprosił za oskarżenia pod adresem Trzaskowskiego.
    Irmina Kryśkowiak-Nitras obecnie pracuje w Regionalnym Ośrodku Polityki Społecznej Urzędu Marszałkowskiego Województwa Zachodniopomorskiego w Szczecinie w Biurze Polityki Rodzinnej i Senioralnej na stanowisku inspektora. Wraz ze Sławomirem Nitrasem ma dwie córki: 20-letnią Natalię i młodszą Kornelię. Poseł PO co jakiś czas dzieli się w mediach społecznościowych rodzinnymi zdjęciami.

    Sławomir Nitras: PO, Sejm

    48-letni Sławomir Nitras jest absolwentem Instytutu Filozofii i Politologii Uniwersytetu Szczecińskiego. Urodzony w Połczynie-Zdroju w Zachodniopomorskiem polityk w 2001 roku wstąpił do Platformy Obywatelskiej. W latach 2006–2010 zasiadał w zarządzie krajowym PO, był również wiceprzewodniczącym partii w regionie zachodniopomorskim. Przez dziesięć lat, od 2003 do 2013 roku, był przewodniczącym PO w Szczecinie.
    Nitras był radnym sejmiku zachodniopomorskiego (1998-2002), a w 2005 roku po raz pierwszy zdobył mandat poselski (kandydował z listy PO w okręgu szczecińskim). Posłem był od 2005 do 2009 roku i następnie od 2015 roku. W wyborach w 2009 roku dostał się bowiem do Parlamentu Europejskiego i wyjechał do Brukseli.
    Od 2014 do 2015 roku był głównym doradcą ówczesnej premier Ewy Kopacz, z kolei w 2016 został powołany na stanowisko wiceministra spraw zagranicznych w gabinecie cieni Platformy Obywatelskiej. Dwa lata później Nitras kandydował na prezydenta Szczecina jako wspólny kandydat Platformy Obywatelskiej i Nowoczesnej, a w kampanii wyborczej wspierała go żona. W wyborach zajął trzecie miejsce. Obecnie zasiada w Sejmie w Komisji Spraw Zagranicznych i w Komisji ds. Unii Europejskiej.
    W sierpniu 2021 roku poseł Sławomir Nitras oburzył środowiska prawicowe swoimi słowami o katolikach, które padły podczas debaty z Tomaszem Grodzkim. – Uważam, że za naszego życia dojdzie do tego, że katolicy w Polsce staną się realną mniejszością i muszą nauczyć się z tym żyć. Dobrze, żeby to się stało w sposób niegwałtowny, racjonalny, a nie zasadzie pewnej zemsty. Na zasadzie: to jest uczciwa kara, za to, co się stało. Musimy was opiłować z pewnych przywilejów. Dlatego, że jeżeli nie, to znowu podniesiecie głowę, jeżeli się cokolwiek zmieni – powiedział wówczas.
    Później sprostował swoje słowa. – Bardzo bym chciał, żeby precyzyjnie cytować moje słowa. Ja mówiłem o tym, że dzisiaj Kościół cieszy się w Polsce, moim zdaniem, nadmiernymi przywilejami. Ja generalnie jestem katolikiem, jestem tak wychowany, choć bardzo mi się nie podoba polityka, którą uprawia Kościół, hierarchia kościelna, natomiast bronię praw ludzi, którzy myślą inaczej – wyjaśnił później i zaznaczył, że "nie może przeprosić, bo nie powiedział nic złego".
    Czytaj także: