Wiceminister zdrowia Waldemar Kraska przekazał, że 28 stycznia wykryto 57 262 nowe i potwierdzone przypadki zakażeń koronawirusem. Równo tydzień temu odnotowano 36 665 zakażeń i 248 zgonów.
57 262 zakażeń i 271 zgonów to bilans pandemii koronawirusa 28 stycznia. W stosunku do 21 stycznia, rządzący otrzymali o 56 proc. więcej dodatkowych wyników testów. W ciągu doby wykonano ich 178 tysięcy.
57 262 zakażeń koronawirusem 28 stycznia
– Piąta fala pandemii nabiera impetu – skomentował na antenie Polskiego Radia Waldemar Kraska. – Wariant Delta zaczyna być wypierany przez Omikron, który jak wiemy jest bardziej zakaźny – dodał.
Wiceminister zdrowia przekazał, że wariant Omikron stanowi już 60 proc. wszystkich przebadanych próbek. – Mamy tych przypadków coraz więcej potwierdzanych. Na tę chwilę to 3935 – potwierdził.
Przypomnijmy, że wczoraj (27 stycznia) Ministerstwo Zdrowia poinformowało o 57 659 zakażeniach i 262 zgonach. Równo tydzień temu zaś wykryto 36 665 przypadków.
Jak przekazał Kraska, nieznacznie zwiększyła się liczba zajętych łóżek. Hospitalizowanych jest 14,5 tysiąca pacjentów. W ostatni czwartek na 30 269 dostępnych łóżek covidowych, zajętych było 14 279.
Na antenie Polskiego Radia polityk wskazał, że od początku pandemii odporność poprzez zaszczepienie nabyło 57 proc. populacji. Do 27 stycznia udało się wykonać łącznie 51 119 917 szczepień. Wszystkie wymagane dawki przyjęło jednak dopiero 21 662 397 osób.
Pandemia koronawirusa nabiera tempa. Prof. Flisiak: Pozostaje ratować, co się da
Jak wyjaśnił w rozmowie z naTemat prezes Polskiego Towarzystwa Epidemiologów i Lekarzy Chorób Zakaźnych, prof. Robert Flisiak przy tak wysokim poziomie zakażeń nawet kwarantanna przestaje chronić nasze społeczeństwo.
– Konieczne staje się samotestowanie się. Trzeba koniecznie udostępnić masowo testy i proste zasady postępowania w przypadku wyniku dodatniego – powiedział. Wirusolog podkreślił, że na działania prewencyjne jest już za późno. – Ta fala pandemii jest już poza kontrolą – dodał.
Tymczasem dr Tomasz Dzieciątkowski przekazał w rozmowie z naTemat, że Omikron może nie oznaczać końca pandemii. – Omikron to być może nie jest koniec. (...) Mutacje są czysto losowe. Kolejny wariant może równie dobrze być zdecydowanie gorszy – zadeklarował.
Ekspert także zwrócił uwagę na konieczność rozpowszechniania testów na koronawirusa. Wyjaśnił jednak, że konieczne jest prawidłowe pobieranie materiału. – Większość osób, która sama się testuje, mówiąc potocznie, dłubie wymazówką w przedsionku nosa, skąd nie uzyskamy prawidłowego materiału – ocenił.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut