Andrzej Duda ma coraz mniej czasu na podjęcie decyzji o losach nowelizacji Prawa oświatowego, nazywanej potocznie "Lex Czarnek". Minister edukacji w rozmowie z Radiem Łódź zapewnił, że "rozwiał wątpliwości prezydenta". Jak dodał, przyjęty przez Sejm projekt realizuje także idee prezentowane w kampanii wyborczej przez głowę państwa.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Po licznych protestach ze strony opozycji rządzącym udało się przeforsować "Lex Czarnek". 9 stycznia Sejm skierował ustawę do Andrzeja Dudy. Prezydent, od tego czasu, ma 21 dni na podpisanie lub zawetowanie aktu prawnego
Wciąż nie jest jasne, jaką decyzję podejmie prezydent. Po licznych protestach posłanek Koalicji Obywatelskiej mówi się, że interwencję u głowy państwa miała podjąć... pierwsza dama
— Na pewno rozwiałem szereg wątpliwości pana prezydenta — powiedział na antenie Radia Łódź Przemysław Czarnek.
Andrzej Duda ma coraz mniej czasu na decyzję ws. "Lex Czarnek"
— Na pewno rozwiałem szereg wątpliwości pana prezydenta (...). Pewnie jakieś wątpliwości jeszcze zostały, ale generalnie zgodziliśmy się co do tego, że nasza ustawa konsumuje również w dużej części tę ideę pana prezydenta, żeby rozszerzyć uprawnienia rodziców, jeśli chodzi o ich kontrolę nad organizacjami pozarządowymi, które wchodzą do szkoły – wyjaśnił Przemysław Czarnek.
Czytaj także: Kurator Nowak ofiarą zemsty za "Lex Czarnek"? "Chcą mnie rozliczać spadkobiercy komuny"
Minister edukacji i nauki dodał, że jest dobrej myśli i liczy na podpis ze strony Andrzeja Dudy. Jak zaznaczył, jest to jednak jego "suwerenna i autonomiczna decyzja". Według przedstawiciela rządu, nowelizacja Prawa oświatowego nie ogranicza praw rodziców, ani nie pozwala kuratorom na dowolne zwalniania dyrektorów szkół.
Przypomnijmy, że "Lex Czarnek" wywołało protesty nie tylko opozycji parlamentarnej. Głosy sprzeciwu mogliśmy dostrzec ze strony nauczycieli, samorządowców, dyrektorów, uczniów, czy związkowców.
Specjalny apel do prezydenta o zawetowanie ustawy złożyła także... sędzia Anna Maria Wesołowska. "Młodzież mi ufa. Nie mogę milczeć, gdy coś jej zagraża. Nasze dzieci potrzebują wsparcia, poczucia bezpieczeństwa, a nie nadzorcy" — napisała na Facebooku.
"Zależało mi na ludziach i do dzisiaj mi zależy. Mam nadzieję, że szacunek dla polskiej rodziny, polskich dzieci i samego siebie, pozwoli Panu Prezydentowi podjąć słuszną decyzję" — dodała.
Jednym z najbardziej kontrowersyjnych zapisów ustawy Czarnka jest ograniczenie dostępności organizacji pozarządowych do szkół. Edukatorzy będą musieli przedstawić obszerny plan zajęć, a następnie otrzymać zgodę kuratora.
Wykorzystywanie przepisów już zapowiedziała małopolska kurator oświaty Barbara Nowak. Urzędniczka ogłosiła, że nie dopuści do uczniów grup reprezentujących społeczność LGBT oraz edukatorów seksualnych.