Najwyższa Izba Kontroli ponownie ukarała Elżbietę Witek. Marszałek Sejmu konsekwentnie odmawia stawienia się w biurze NIK, by odpowiedzieć na pytania urzędników. Przypomnijmy, że trwa kontrola dotycząca realizacji programu "Polskie Szwalnie".
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Prawo i Sprawiedliwość w kwietniu 2020 roku postawiło jasny cel – wyprodukować 40 milionów masek w ciągu miesiąca oraz 100 milionów masek w ciągu roku. Do programu "Polskie Szwalnie" zaangażowano aż 200 zakładów
Na sfinansowanie inicjatywy wydano 258 milionów złotych, choć według Onetu większość wyprodukowanych maseczek nie nadawała się do użytku
NIK postanowiła przeprowadzić kontrolę programu. Na świadka wezwano Elżbietę Witek, jednak ta konsekwentnie nie stawia się na przesłuchaniach. Powód? Według marszałek Sejmu, byłoby to niezgodne z Konstytucją
Jak poinformowali dziennikarze RMF FM, na parlamentarzystkę ponownie nałożono karę w wysokości 3010 złotych
NIK nałożyła karę na Elżbietę Witek. Marszałek Sejmu otrzymała wezwanie do zapłaty 3010 złotych
Kontrolerzy NIK chcą przesłuchać Elżbietę Witek przez wzgląd na wyciek ze skrzynki mailowej Michała Dworczyka. W wiadomości do członka rządu marszałek Sejmu miała lobbować za nawiązaniem współpracy z konkretną szwalnią.
Przypomnijmy, że do rządzących miało zgłosić się 800 firm chętnych do podjęcia współpracy. Jak poinformowaliśmy w naTemat, wybrana została jednak firma, o której mowa w mailu. Kierownictwo Rady Ministrów nie potwierdziło jednak autentyczności maila.
Przesłuchanie przedstawicielki Prawa i Sprawiedliwości miało mieć miejsce 19 stycznia. Mamy 21 lutego, a kontrolerom Najwyższej Izby Kontroli wciąż nie udało się przesłuchać Elżbiety Witek.
Czytaj także: Elżbieta Witek nie stawiła się na przesłuchaniu w NIK. Zamiast tego... występowała w Sejmie
Polityczka w styczniu, zamiast złożenia zeznań, poprowadziła inaugurację III edycji konkursu "Polskie serce pękło – Katyń 1940". Wówczas swoje niestawiennictwo wytłumaczyła... źle doręczonym zawiadomieniem.
Urzędnicy podjęli decyzję o ukaraniu parlamentarzystki grzywną w wysokości 3010 złotych. Termin drugiego przesłuchania wyznaczono na 16 lutego. Wtedy Witek zasłoniła się nie doręczeniem, a Konstytucją.
Jak poinformowali dziennikarze RMF FM, kontrolerzy podjęli decyzję o wymierzeniu marszałek Sejmu kolejnej kary w wysokości 3010 złotych. Do parlamentarzystki dotarło także wezwanie do uregulowania należności.
Co więcej, już wyznaczono datę trzeciego przesłuchania. Szczecińska delegatura NIK 25 lutego ponownie podejmie próbę rozmowy o programie "Polskie Szwalnie" z członkinią PiS. Witek nie zapowiedziała, czy tym razem stawi się przed kontrolerami.