Wojskowe pojazdy, jak można wnioskować z wpisu, zapłonęły po obrzuceniu ich koktajlami Mołotowa. "Koktajle z następnego stołu. Pracują ukraińscy barmani" – tak nagranie podpisała Gwardia Narodowa, publikując je na Twitterze.
Kierowca słysząc, dlaczego czołg jest unieruchomiony, zaproponował żołnierzom "pomoc". -Możemy odholować was do Rosji - stwierdził. Na te słowa Rosjanie zareagowali śmiechem.
Kiedy Ukrainiec zapytał mężczyzn, dokąd jadą, usłyszał, że żołnierze nie wiedzą dokąd się udają. - Na Kijów idziecie, nie róbcie w ch**a - stwierdził kierowca. Zaznaczył też, że ich koledzy się poddają, ale też nie wiedzą, gdzie jadą i jaki jest tego cel.
- Pytałem całą kolumnę takich ludzi, jak wy i nikt nie wie, gdzie są i dokąd jadą - dodał. Kilkanaście metrów dalej ukraiński kierowca minął następny czołg. Tym razem pojazd był porzucony.