Od początku inwazji Rosji na Ukrainę Viktor Orbán lawiruje między Unią Europejską a Rosją. Polityk, nazywany nie bez powodu sojusznikiem Władimira Putina, przyjmuje uchodźców wojennych, równolegle odmawiając Zełenskiemu wsparcia militarnego. Co zdradza nam mowa ciała premiera Węgier? W rozmowie z naTemat ekspert wystąpień publicznych i wizerunku politycznego Maurycy Seweryn przeanalizował ostatnie występy lidera Fideszu.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Władze Europy i USA kierują pomoc humanitarną i militarną dla Ukrainy. Nawet Turcja, uznawana za sojusznika Putina, zamknęła cieśniny czarnomorskie dla okrętów wojennych
Tymczasem Viktor Orbán wciąż lawiruje między Rosją a Europą. Odmówił udzielenia Zełenskiemu wsparcia militarnego. Węgry nie przepuszczą także konwojów innych państw europejskich
W co gra lider Fideszu? – Orbán ma świadomość, skąd do jego państwa płyną gaz i ropa. To sprytny, dobry polityk – powiedział w rozmowie z naTemat ekspert mowy ciała Maurycy Seweryn
Co zdradza mowa ciała Viktora Orbána?
Viktor Orbán od kilku dni jest skupiony na komunikacji ze swoimi obywatelami. W ostatnim czasie wydał orędzie, podczas którego podkreślał potrzebę zapewnienia bezpieczeństwa Węgrom.
Jak ocenił Serweryn, lider Fideszu odczytywał przemówienie z telepromptera. – Materiał jest słabo skonstruowany. Tło wygląda, jakby było rozmazane. Jest niedopasowane do Orbána. W tym ciemnym garniturze nakłada się na to tło. Przez to słabo widać ruchy, jakie wykonuje – wymienił.
– Widzimy zbyt stabilną sylwetkę i głowę. Moi klienci, którzy uczą się korzystania z telepromptera, na początku, kiedy są niestaranni lub chaotyczni, kiepsko odczytują treść. To samo widzimy u Orbána. On kiepsko odczytuje. Widzimy to po gałkach ocznych, ale on też nie koncentruje się na tekście. Nie rusza nawet głową – zaznaczył.
Problemem Viktora Orbána jest ociężałość, która utrudnia stabilizację ciała podczas występów publicznych. – Jest potężnie zbudowanym dżentelmenem. Kolejna sprawa to partyjny kolor krawata. W dawnych czasach robiono tak w Samoobronie – ocenił.
"Ja to nazywam gestem Kaczyńskiego"
– Pomarańczowy kolor bardzo przyciąga uwagę. Kolory też mają znaczenie. Odbiór pomarańczowego jest dosyć negatywny – dodał. Premier Węgier o wiele lepiej wypadł w wywiadzie dla węgierskiej stacji M1.
– Jest elegancki, mimo że to ten sam garnitur. Tu gra tło, zupełnie inaczej go widać. Ma inaczej ułożoną sylwetkę, a nawet lepiej się komunikuje – skomentował.
Seweryn zwrócił uwagę na spokojne ułożenie ramion oraz oparcie dłoni na stole. – Ten gest jest związany ze skupieniem. Ja to nazywam gestem Kaczyńskiego. Pokazuje się dzięki temu spokój, opanowanie z lekką nutą tradycjonalizmu – wyjaśnił.
Ekspert mowy ciała podkreślił, że zwłaszcza w sferze biznesu ludzie naśladują zachowania amerykańskie, czyli szeroko otwierają ramiona, ale dłonie opierają na palcach. – Orbán układa je tak, jak trzeba to zrobić, żeby stabilizować pozycję lub zademonstrować pewność siebie – zaznaczył.
Kluczowy problem Orbána – zbyt wolne mówienie
– Wizerunek premiera niszczy zbyt wolne mówienie – skrytykował. W przypadku telepromptera problem ten wynikał najprawdopodobniej ze źle dopasowanej czcionki lub zbyt wolnego puszczenia tekstu. – W obu przypadkach po trzech minutach ludzie przestają słuchać – powiedział.
Premierowi Węgier nie można jednak odmówić dobrego przygotowania do debat. – Dopiero później pokazuje prawdziwe oblicze, nabierając tempa. On jest bardzo dynamicznym człowiekiem. On ma ten dynamizm w sobie. Kiedy odpowiada szybciej, pewniej siebie, widać, że czuje się dobrze – podkreślił Seweryn.
Mowa ciała Viktora Orbána. "Przyjmuje pozycję związaną z demonstracją siły"
Viktor Orbán inaczej prezentuje się w relacji ze współpracownikami. Widzimy to na wspólnym zdjęciu z szefem dyplomacji Péterem Szijjártó. – Przyjmuje pozycję bardzo szeroką, związaną z demonstracją siły. Widzimy szeroko rozstawione ramiona. Dłonie są ułożone w prawidłowy sposób, a to bardzo ważne – powiedział.
Serweryn wyjaśnił, że większość osób może zobaczyć na przedstawionych materiałach demonstrację siły. – Ważna jest przede wszystkim stabilizacja ciała. Orbán wypina ciało do tyłu i stabilizuje swój brzuch – skomentował.
Viktor Orbán wizytuje uchodźców. "Pokazuje się jako dobry gospodarz, dobrotliwy ojciec"
W relacjach "z terenu" lider Fideszu prezentuje się w innym ubiorze. W oczy rzuca się przede wszystkim strój sportowy. – To pokazuje, że on jest w pracy, w terenie – wyjaśnił. W ostatnim czasie odwiedził również uchodźców z Ukrainy.
Według Seweryna materiał z wizytacji pokazuje świetną grę aktorską Viktora Orbána. – Bardzo dobrze wychwycono, jak podchodzi do uchodźczyni, podaje jej rękę, ale robi to w sposób uległy, przechylając dłoń wierzchem do góry. Stara się obniżyć swoją pozycję, wyjść do niej. Następnie wita się z dzieckiem. Czule głaszcze je po głowie – wskazał.
Jak wyjaśnił ekspert, w relacjach z uchodźcami widzimy komunikację dwustronną. – Zadaje pytania, czasami komentuje. Przyjął pozycję bez żadnych gestów. Ma ręce opuszczone w dół i koncentruje się na komunikacji werbalnej. Cały czas utrzymuje kontakt wzrokowy – wymienił.
Celem tego typu zabiegu jest pokazanie, że interesuje się losem ofiar wojny, a także, że zależy mu na zebraniu jak największej liczby informacji. – W jego głosie nie ma ani elementów krytycznych, ani pocieszających. Widzimy prawidłowe ułożenie głowy. Nie wywyższa się i nie jest nastawiony neutralnie. To postawa partnerska – ocenił.
Viktor Orbán a Europa. "Chciał, żeby wilk był syty i owca cała"
Od początku inwazji na Ukrainę premier Węgier nie wygłasza jednoznacznych stanowisk. Choć mogliśmy usłyszeć wypowiedzi o "przyjaciołach z Ukrainy" i "zgodzie na sankcje" Orbán stawia na narrację o zapewnieniu bezpieczeństwa Węgrom.
– Podczas oficjalnych wystąpień Orbán próbuje uspokoić obywateli, ale też lawirować wokół stron konfliktu. Stara się też dopasować stroje do osób, z którymi się spotyka – ocenił Maurycy Seweryn.
Ekspert zwrócił jednak uwagę na spotkanie Viktora Orbána z Władimirem Putinem, które miało miejsce na początku lutego. Porównał postawę do Emmanuela Macrona oraz Olafa Scholza.
– W tych samych relacjach Orbán był bardzo aktywny. To potwierdza, że z jednej strony stara się zachować neutralność, a z drugiej chciał, żeby wilk był syty i owca cała. Zarówno wobec jednych i drugich stosuje tę samą taktykę przekonywania, pewnych uległości, a kiedy trzeba było, mocnego tupnięcia nogą – wyjaśnił.
Według Seweryna Orbán ma świadomość, skąd do jego państwa płynie gaz i ropa. To właśnie ten czynnik może wpływać na jego postawę. – To sprytny, dobry polityk – ocenił.