Sekretarz stanu USA Antony Blinken po raz kolejny wybiera się do Europy w związku z wojną w Ukrainie. Będzie też w Polsce. – Prezydent Biden lubi mówić, że duże narody nie mogą blefować – skomentował fakt, że prezydent Rosji mógł myśleć, iż Zachód nie wprowadzi sankcji, a tylko tak straszył.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Od tygodnia trwa wojna w Ukrainie. Zachód nałożył już szereg sankcji na Rosję za ten atak.
W czwartek do Europy przyjeżdża szef dyplomacji USA Antony Blinken. Będzie rozmawiał z sojusznikami o dalszych krokach. Odwiedzi też Polskę.
W środę wieczorem polskiego czasu sekretarz stanu USA Antony Blinken wygłosił przemówienie. Jak przekazał, w czwartek jedzie z wizytą do Europy. Odwiedzi Belgię, Polskę, Mołdawię oraz państwa bałtyckie. Celem tych wizyt jest dalsza koordynacja działań w obliczu atakuRosji na Ukrainę oraz wsparcie wschodniej flanki państw NATO.
Blinken o sankcjach: duże kraje nie mogą blefować
Szef amerykańskiej dyplomacji poinformował również, że będzie się konsultował się z europejskimi sojusznikami w sprawie kolejnych kroków wobec rosyjskiej agresji. Poruszony zostanie też temat uchodźców z Ukrainy w Polsce. To jednak nie wszystko.
Antony Blinken ogłosił także kolejne sankcje wobec Rosji i Białorusi. Jeśli chodzi o Białoruś są to na przykład ograniczenia eksportu wysokich technologii. W przypadku Rosji sankcje nałożono na 22 firmy zbrojeniowe i rosyjskie rafinerie. Jak tłumaczył szef dyplomacji USA, celem tego jest "zablokowanie zdolności do rozwoju technologii używanych do wsparcia wojny".
- Prezydent Putin mógł zakładać, że Stany Zjednoczone i nasi sojusznicy blefują, kiedy ostrzegaliśmy przed masowymi, bezprecedensowymi konsekwencjami, ale prezydent Biden lubi mówić, że duże narody nie mogą blefować - podsumował te działania Blinken.
Z informacji przekazanej przez ambasadę USA w Polsce wynika, że do naszego kraju Blinken przyjedzie 5 marca, czyli w sobotę.
Dodajmy, że we wtorek prezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden wygłosił doroczną mowę "State of the Union". Jej pierwszą cześć zdominowała sprawa wojny w Ukrainie.
Biden: NATO jest gotowe, aby bronić Polski
– Zgromadziliśmy nasze siły lądowe, lotnictwo i okręty, żeby broniły krajów NATO, w tym Polski, Rumunii, Litwy, Łotwy i Estonii. Chcę to powiedzieć bardzo wyraźnie: Stany Zjednoczone i nasi sojusznicy z całą siłą będą bronić każdego cala terytorium, które należy do NATO– oznajmił stanowczym tonem Joe Bidenw trakcie przemówienia "State of the Union".
W trakcie orędzia prezydent Biden ogłosił także dwie konkretne decyzje tylko mocniej uderzające w Rosję. Po pierwsze, także Stany Zjednoczone zamykają swoją przestrzeń powietrzną dla rosyjskich samolotów.
Po drugie, Departament Sprawiedliwości USA stworzy specjalną grupę zadaniową, która przy współpracy z UE będzie tropić przestępstwa rosyjskich oligarchów i przejmować nielegalnie zdobyte majątki. – Dołączamy do europejskich sojuszników, aby znaleźć i przejąć ich jachty, luksusowe apartamenty i prywatne odrzutowce – poinformował Biden.
– Bitwa między demokracją a autokracją jest wygrywana przez demokrację. Świat wybiera stronę pokoju i bezpieczeństwa. To jest prawdziwy test – zauważył amerykański przywódca.
Absolwentka dziennikarstwa na UMCS i Uniwersytecie Warszawskim. Przez kilka lat związana z Polską Agencją Prasową. Obecnie reporterka newsowa w naTemat.pl.