W liczbie sankcji, które na nich nałożono, Rosja przebiła już Iran i Koreę Północną. Nie ma drugiego takiego państwa na całym świecie, które dziś byłoby dotknięte tak potężną liczbą międzynarodowych kar jak ona. Ostatnie statystyki mówią już o ponad 5,5 tysiącach sankcji. Do tego każdego dnia docierają do nas informacje o kolejnych firmach, które wycofują się z Rosji. I można sobie tylko wyobrażać, co dzieje się w rosyjskich domach.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Można założyć, że Rosjanie są przyzwyczajeni do sankcji ze strony UE czy USA. Odczuli to po aneksji Krymu w 2014 roku, gdy dostało się wielu politykom i ok. 50 firmom. Od tamtej pory sankcje sukcesywnie rozszerzano, zamrażano aktywa, blokowano możliwość korzystania z europejskich środków finansowych itp. Ale, co to spotkało Rosjan wtedy, żadną miarą nie da się porównać do tego, co dotyka ich dziś.
Od dnia inwazji na Ukrainę na Rosję nałożono już 2827 sankcji. To ponad dwa razy więcej niż te, którymi Rosja objęta była dotychczas (2754). W sumie – jak wynika z danych serwisu Castellum.AI, który analizuje rosyjskie sankcje – od aneksji Krymu nałożono ich na nią już 5581.
Rosja przebiła Iran i Koreę Północną
Ta liczba czyni z Rosji kraj objęty największą liczbą sankcji na świecie. Do tej pory na pierwszym miejscu był Iran (3616). Za nim plasowała się Syria (2608) oraz Korea Północna (2077). Na dalszych miejscach znalazły się: Wenezuela (651), Birma (510) i Kuba (208).
Z zestawienia wynika też, że spośród wszystkich sankcji, które uderzają w Rosję, najwięcej pochodzi z USA (1194), Kanady (928) Szwajcarii (824) i UE (766). Ale w przypadku tych, które pojawiły się po inwazji Ukrainy, na pierwszym miejscu jest Szwajcaria (568), UE (518), Francja (512), Kanada (474), Australia (430) i USA (243).
Wśród tych najnowszych sankcji zdecydowana większość dotyczy osób indywidualnych (2453).
To tyle statystyki. To, jak mieszkańcy Rosji odczuwają inne, najbardziej namacalne dla nich skutki napaści ich kraju na Ukrainę, widzimy praktycznie każdego dnia. I to są dla nich największe, najgorsze i dotąd najbardziej niewyobrażalne sankcje, z jakimi kiedykolwiek przyszło im się zmierzyć. Skala przypomina już tsunami. Nie sposób wymienić wszystkich firm. Tak Rosjanie pozwalają, by Putin odgrodził ich od świata.
Które firmy wycofały się z Rosji
Firm, które się wycofują i sklepów, które się zamykają, są setki. Praktycznie każdego dnia przybywają kolejne. Część się wycofuje, część zawiesza świadczenie usług, są też takie, które odmawiają swoich dostaw do Rosji. Albo takie, które zadeklarowały wycofanie z Rosji, ale tylko częściowe, np. Procter&Gamble. Np. Danone wstrzymał tylko projekty inwestycyjne.
Niektóre koncerny w ostatnich dniach znajdowały się pod bardzo silną presją społeczną i ostatecznie też zdecydowały się na taki krok. Gdy McDonald’s ogłosił, że "tymczasowo zamknie" 850 swoich restauracji w Rosji, internet natychmiast obiegły zdjęcia długich kolejek po wieloma z nich.
Jako ostatnie sprzedaż zawiesiły też PepsiCo i Coca Cola, a także Starbucks.
Wcześniej Rosjanie usłyszeli, że muszą pożegnać się m.in. z produktami Apple'a. A także z samochodami Audi, BMW, Chevrolet, Cadillac, Ford, Jaguar, Mercedes, Nissan, Porsche, Renault, Toyota, Volvo, Volkswagen, Scania – firmy te albo odmawiają dostaw samochodów i części do Rosji, albo zawieszają produkcję w fabrykach w Rosji, albo wstrzymują eksport. Dołączył do nich także Harley Davidson.
Swoje sklepy zamknęły m.in. takie sieci jak: Zara, Bershka, Pull & Bear, Oysho (cały koncern Inditex miał 502 sklepy w Rosji), a także IKEA (17) oraz m.in. Chanel (17 ) i Hermes. Sprzedaż zawiesiło H&M, Christian Dior i dom mody Louis Vuitton.
Czasowe zamknięcie swoich 13 sklepów ogłosiły też markety budowlane JYSK, a także sieć OBI.
Dostawy sprzętu lub sprzedaż wstrzymały też m.in. Microsoft, Ericsson, Dell, Nokia, Samsung Electronics, Lenovo, HP, Intel, Cisco. Dostawy na terenie Rosji zawiesiło DHL, UPC, Fedex.
Rosjanie odczują problemy z Apple Pay i Google Pay, z Facebookiem, Instagramem, Spotify. Zostali odcięci od Netflixa, pozbawieni możliwości usługi PayPal. Płatności nie realizują Visa i MasterCard. Shell, Exxon Mobil i British Petroleum – te firmy również zapowiedziały wycofanie się ze współpracy z rosyjskimi firmami.
Skala tego, co już odczuwają albo mogą odczuć zwykli Rosjanie, jest przeogromna. Pełną, aktualizowaną listę podaje m.in. Puls Biznesu.
Co jakiś czas docierają do nas zdjęcia i nagrania, jak ludzie kolejkami reagują na informacje o zamknięciu kolejnych sklepów.
Czy w którymś momencie poruszy to ludźmi i zwróci ich przeciwko Władimirowi Putinowi?
– Oni żyją pod sankcjami od 2014 roku. Trochę się przyzwyczaili. Teraz sankcje są bardziej dotkliwe, ale czy naprawdę zmuszą Rosjan do innego myślenia i doprowadzą do jakieś rewolucji w Rosji? Wątpię – mówił niedawno w naTemat prof. Nikołaj Iwanow, historyk z Uniwersytetu Opolskiego, były sowiecki dysydent pochodzenia białoruskiego.