Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google.
Światowa Organizacja Zdrowia podała właśnie, że wojna w Ukrainie dotknęła na różne sposoby już 18 mln ludzi. 6,7 miliona z nich to osoby wewnętrznie przesiedlone. Blisko 3 miliony osób opuściło kraj. Populacja Ukrainy to nieco ponad 43 miliony mieszkańców.
"Łańcuchy dostaw uległy poważnym zakłóceniom. Wielu dystrybutorów nie działa, niektóre magazyny są niedostępne ze względu na działania wojskowe, zapasy leków są na wyczerpaniu, a szpitale mają trudności z zapewnieniem opieki chorym i rannym" - wyjaśnia WHO, jak dokładnie wojna dotknęła mieszkańców Ukrainy.
Organizacja informuje też, że cały czas koordynuje wraz z partnerami udzielanie humanitarnej pomocy medycznej, zarówno na terenie Ukrainy, jak i na jej granicach.
Warto przeczytać: Rosyjski czołg zmasakrował samochód z chłopcem i dwoma mężczyznami. Spłonęli w pojeździe
"W najbliższych dniach i tygodniach zapewniony zostanie stały dopływ materiałów medycznych w ramach działań mających na celu zapewnienie ludziom dostępu do podstawowych leków i opieki medycznej" - podało WHO w przygotowanym raporcie. Z tego względu w Polsce powstaje centrum wsparcia WHO.
Organizacja podaje, że dostarcza na Ukrainę takie leki i rzeczy jak m.in. tlen i insulina, materiały chirurgiczne, środki znieczulające oraz zestawy do transfuzji, a także generatory tlenu, generatory podtrzymujące zasilanie elektryczne w placówkach służby zdrowia, defibrylatory, monitory czy leki anestezjologiczne.
Przypomnijmy, że Ukraina odpiera ataki rosyjskiej armii już od niemal trzech tygodni. Rosjanie bombardują nie tylko strategiczną infrastrukturę wojskową, ale też cywilną, w tym budynki mieszkalne czy szpitale.
Czytaj też: Ujawniono szokującą rozmowę rosyjskiego żołnierza. "Dali nam rozkaz roz******lić wszystkich"
Dodajmy, że w poniedziałek podano, że nie żyje ciężarna kobieta, która była pacjentką szpitala dziecięcego nr 3 w Mariupolu. To szpital, który 9 marca został zbombardowany przez siły Federacji Rosyjskiej. W wyniku nalotu odnotowano już 4 ofiary śmiertelne i 17 rannych. Zdjęcia z tego ataku obiegły cały świat.
Sytuacja w tym mieście jest bardzo zła. W Mariupolu nie ma jedzenia, prądu, ogrzewania, a ludzie zaczynają umierać z braku wody pitnej. Aby się napić czegokolwiek, ludzie topią śnieg. Informują o tym zarówno lokalne władze jak i Czerwony Krzyż. W zeszłym tyggodniu pojawiły się zdjęcia masowych grobów z tego miasta. Źle sytuacja wygląda też m.in. w Charkowie, który Rosjanie atakują od początku wojny.
Czytaj także: https://natemat.pl/401571,mariupol-nie-zyje-ciezarna-kobieta-ze-zbombardowanego-szpitala-dzieciecego