Ukrainiec zwolniony z pracy, bo wygłosił apel do Rosjan. Jest reakcja rządu Ukrainy
Michał Koprowski
23 marca 2022, 07:27·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 23 marca 2022, 07:27
Jeden z Ukraińców mieszkających w Niemczech został zwolniony z pracy po opublikowaniu nagrania, w którym zaapelował do Rosjan z powodu brutalnej inwazji. We wtorek za pośrednictwem Facebooka szef Ministerstwa Spraw Zagranicznych Ukrainy Dmytro Kułeba skomentował tę informację.
Ukrainiec miał zostać zwolniony z pracy za opublikowanie nagrania, w którym apeluje do Rosjan z powodu agresji na Ukrainę
Kierownictwu lokalu, w którym pracował miała nie spodobać się prawda o tysiącach zabitych cywilów i miastach zrównanych z ziemią
Dmytro Kułeba przekazał, że mężczyzna otrzymał już konieczne wsparcie od Ministerstwa Spraw Zagranicznych Ukrainy
Zwolnienie z pracy za apel do Rosjan
Szef Ministerstwa Spraw Zagranicznych Ukrainy Dmytro Kułeba przekazał we wtorek na Facebooku, że Ihor Hołod został zwolniony z pracy w Niemczech po opublikowaniu nagrania, w którym zaapelował do Rosjan z powodu trwającej inwazji na Ukrainę.
"Pochodzący z Odessy Ihor Hołod, który pracował w restauracji Rizzi w Baden—Baden, został zwolniony za nagranie wideo, w którym zaapelował do Rosjan w związku z wojną" – czytamy na profilu szefa MSZ Ukrainy.
Dmytro Kułeba podkreślił, że "zorientowanemu na rosyjskojęzyczną ludność miasta" kierownictwu lokalu, w którym pracował Ukrainiec nie przypadła do gustu prawda o śmierci cywilów i miastach zrównanych z ziemią.
Szef ukraińskiego MSZ wystosował wiadomość do osób przebywających w Niemczech, które opowiadają się za krwawymi działaniami Władimira Putina. "jesteście tacy sami, jak piloci rosyjskich samolotów, którzy zabijają ukraińskich cywilów" – czytamy na Facebookowym profilu.
"Przy waszej milczącej zgodzie albo otwartym wsparciu już dwadzieścia siedem dni ukraińskie dzieci chowają się w piwnicach przed rosyjskimi bombami. Zginęło już 117 i zostało rannych 155 dzieci. Dorośli nie mogą pochować swoich bliskich przez ostrzały artylerii. Wy też ponosicie odpowiedzialność za wojenne zbrojnie rosyjskiej armii w Mariupolu, Charkowie, Sumach, Wołnowasze, Chersoniu i innych zakątkach Ukrainy" – napisał.
Szef ukraińskiej dyplomacji podkreślił również, że mężczyzna, który został zwolniony z pracy otrzymuje już niezbędne wsparcie od Ministerstwa Spraw Zagranicznych Ukrainy. "Państwo ukraińskie nie pozwoli nikomu krzywdzić swoich obywateli. Ani na Ukrainie, ani za granicą" – zaznaczył dobitnie Kułeba.
Dym nad ambasadą Rosji w Warszawie
Pojawiły się nieoficjalne informacje o paleniu dokumentów przez rosyjskich dyplomatów na terenie ambasady Rosji w Warszawie. W Internecie krąży zdjęcie, na którym można zobaczyć dym wydobywający się z kominów obiektu.
"Z ambasady Rosji w Warszawie wydobywa się dym. Krążą pogłoski, według których rosyjscy dyplomaci palą dokumenty, tak jak w Kijowie tuż przed inwazją" – poinformował Open Source Intelligence Monitor.
"To nie oznacza, że Rosja przygotowuje się do inwazji na Polskę, ale może stanowić sygnał, że rosyjscy dyplomaci przygotowują się do opuszczenia stolicy z jakiegoś powodu" – stwierdzono we wpisie na Twitterze.