Nie żyje Madeleine Albright – pierwsza w historii kobieta na stanowisku sekretarza stanu USA. Przedstawicielka administracji Billa Clintona zmarła w wieku 84 lat. Jak poinformowała rodzina, przyczyną śmierci był nowotwór. Przypomnijmy, że to Albright współtworzyła zachodnią politykę zagraniczną po zakończeniu zimnej wojny i wydatnie pomogła w sprawie wejścia Polski do NATO.
Informacje o śmierci Madeleine Albright przekazali dziennikarze CNN. "Dziś zmarła Madeleine Albright. Sekretarz stanu USA i pierwsza kobieta na tym stanowisku. Przyczyną śmierci był nowotwór" – przekazali bliscy polityczki.
"Była otoczona rodziną i przyjaciółmi. Straciliśmy kochającą matkę, babcie, siostrę, ciocię i przyjaciółkę" – dodali w komunikacie. Chwilę po śmieci dyplomatki głos zabrał rzecznik Departamentu Stanu USA Ned Price.
– Mamy szczęście, że mogliśmy nazywać ją naszą mentorką. Wielu z nas miało ogromny zaszczyt, żeby poznać Madeleine Albright. Dla wielu osób w Departamencie Stanu USA to informacje o jej śmierci to dewastująca wiadomość – powiedział.
"Albright była twardą dyplomatą (...) wyraźnie kontrastowała ze swoimi poprzednikami i kolegami w mundurach. Używała ubrań i biżuterii do wysyłania cierpkich, politycznych przesłań" – opisała dyplomatkę Agencja Reutera.
Czytaj także: To Madeleine Albright doradziła Obamie skrytykowanie PiS w Warszawie. Wpływ na jej działania miało spotkanie z KOD!
Albright była przyjaciółką młodego pokolenia, które postrzegała jako nadzieje na rozwój i zmianę. – Młodzież pcha nas do przodu. Młodzież robi różnicę. Urodziłam się w Czechosłowacji, gdzie młodzież zainicjowała Aksamitną rewolucję. W Ameryce wierzymy, że studenci powinni być świadomi politycznie – powiedziała trzy lata temu w Warszawie.
Dyplomatka reprezentowała Stany Zjednoczone przy Organizacji Narodów Zjednoczonych, by później kierować pracami całego personelu dyplomatycznego.
W 1996 roku Bill Clinton nominował ją na stanowisko sekretarz stanu USA. Była pierwszą kobietą sprawującą to stanowisko w historii Ameryki.
– Jesteśmy wyprostowani i patrzymy w przyszłość dalej niż inne kraje – tak opisywała Stany Zjednoczone w 1998 roku. W 2000 roku Albright jako pierwsza wysoko postawiona dyplomatka miała możliwość spotkania się z liderem reżimu Korei Północnej Kim Dzong Ilem.
Czytaj także: Tego nie da się zignorować. Piekielnie mocny komentarz byłej sekretarz stanu USA o lex anty-TVN
W 2009 roku, za zasługi na rzecz przyjęcia Polski do NATO, została odznaczona Krzyżem Wielkim Orderu Zasługi Rzeczypospolitej Polskiej. W 2012 roku zaś ówczesny prezydent USA Barack Obama wręczył jej najwyższe odznaczenie cywilne – Prezydencki Medal Wolności.
Dyplomatka specjalizowała się w polityce dyplomatycznej Rosji oraz polityce państw Europy Wschodniej. Jeszcze przed śmiercią w ostrych słowach skrytykowała inwazję Władimira Putina na Ukrainę.
Czytaj także: Mocne wsparcie dla polskich mediów z USA. Albright plan PiS nazywa "atakiem na demokrację"
"Zamiast torować Rosji drogę do wielkości, inwazja na Ukrainę zapewniła niesławę Putinowi poprzez pozostawienie kraju w izolacji dyplomatycznej, kalekiego gospodarczo i strategicznie zagrożonego" – pisała dla "New York Times".
Dyplomatkę pożegnali także polscy politycy. "Polska jest teraz w NATO, także dzięki jej nieustępliwej determinacji" – przekazał ambasador Polski w USA Marek Magierowski.
"Wielka dama stanu i ambasadorka naszych zachodnich aspiracji" – napisał Marek Belka. "Przyjaciółka Polski. Tak wiele jej zawdzięczamy. Nasze bezpieczeństwo w ramach NATO to także wynik jej starań i pracy" – przypomniała Małgorzata Kidawa-Błońska.
"Polska jest jej wdzięczna! Bardzo wdzięczna. Szczególnie teraz można to lepiej zrozumieć" – zaznaczył Paweł Kowal. "Będzie brakować tak wspaniałej polityczki na arenie światowej polityki" – przekazała Ewa Kopacz.
"Zwłaszcza w tych trudnych dniach doceniamy jej nieocenione zaangażowanie na rzecz bezpieczeństwa naszego kontynentu" – dodał Borys Budka.