Zełenski mocno zawstydził Orbana. Węgierskiego premiera odesłał na brzeg Dunaju
Wioleta Wasylów
25 marca 2022, 08:14·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 25 marca 2022, 08:14
Wołodymyr Zełenski w czwartek za pośrednictwem łącza wideo przemawiał przed członkami szczytu Rady Europejskiej, w którym uczestniczył też prezydent USA Joe Biden. Przywódca Ukrainy wyraził wdzięczność za pomoc, jaką państwa członkowskie niosą dla jego kraju. Na koniec zostawił jednak kilka dość cierpkich słów dla Węgier. – Czas podjąć decyzję, z kim jesteście! – apelował bezpośrednio do premiera Viktora Orbána.
W czwartek prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski wystąpił zdalnie przed członkami szczytu Rady Europejskiej
Dziękował za dotychczasowe wsparcie, jednak na koniec miał specjalne przesłanie dla premiera Węgier Viktora Orbána
Zełenski apelował o to, by Budapeszt przyjął bardziej zdecydowane stanowisko wobec Rosji i by wreszcie określił "po której stronie jest"
W czwartek w Brukseli miał miejsce szczyt Rady Europejskiej z udziałem prezydenta USA Joe Bidena. Głównym tematem była oczywiście inwazja Rosji na Ukrainę. Rozmawiano m.in. na temat kolejnego zaostrzenia sankcji na Moskwę i dodatkowej pomocy dla Kijowa.
We wspólnym oświadczeniu przewodniczącej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen i Bidena podkreślono, że Zachód jest "gotowy przyjąć dodatkowe kroki i powstrzyma jakiekolwiek próby ominięcia sankcji".
Zapowiedziano, że "USA są gotowe udzielić ponad 1 mld dol. pomocy humanitarnej, a UE 550 mln euro". Ma ona trafić zarówno bezpośrednio do Ukrainy, jak i dla uchodźców. Zaznaczono też potrzebę wzmacniania demokratycznych instytucji w Ukrainie.
Stanowcze słowa Zełenskiego do Orbána
Z uczestnikami szczytu skontaktował się za pomocą łącza wideo prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.Powiedział o kolejnych brutalnych atakach wojsk Władimira Putina. Odniósł się też do tego, co kraje Zachodu robią dla jego ojczyzny.
– Naprawdę doceniamy, że jesteście zjednoczeni wokół nas (...). Zastosowaliście sankcje. Jesteśmy wdzięczni. To mocne kroki, ale gdyby te kroki podjęto wcześniej, Rosja nie poszłaby na wojnę – ocenił.
W jednym przypadku Zełenski zrobił wyjątek i zwrócił się wprost do premiera Węgier Viktora Orbána. Jak wiadomo, Budapeszt nie chciał zbyt głośno krytykować Putina.
Co prawda, Węgrzy przyjęli uchodźców i zgodzili się na pewne sankcje wobec Moskwy, ale nie wysłali sprzętu wojskowego do Ukrainy i nie pozwolili na transport broni dla Kijowa przez terytorium swojego państwa. Sprzeciwiają się też sankcjom energetycznym i nie wspierają członkostwa Ukrainy w UE.
– Sami musicie zdecydować, z kim jesteście. Jesteście suwerennym państwem. Byłem w Budapeszcie. Uwielbiam to miasto. Byłem tam wiele razy — bardzo piękne, bardzo gościnne miasto. I ludzie też – podkreślił Zełenski.
– Słuchaj, Viktor, czy ty wiesz, co dzieje się w Mariupolu? Idź na swoje nabrzeże i spójrz na te buty. Zobaczysz, że w dzisiejszym świecie też może dojść do masowych mordów. To czyni teraz Rosja. Te same buty. W Mariupolu są ci sami ludzie. Dorośli i dzieci. Są ich tysiące, a tysięcy już nie ma – mówił z przejęciem ukraiński prezydent.
Chodzi o słynny pomnik nad brzegiem Dunaju w Budapeszcie poświęcony ofiarom Holocaustu. To hołd oddany Żydom węgierskim mordowanym przez strzałokrzyżowców (ugrupowanie węgierskie kolaborujące z III Rzeszą). Byli oni nad Dunajem rozstrzeliwani, a ich ciała wpadały do rzeki.
– I wy wciąż zastanawiacie się, czy nałożyć sankcje, czy nie? Czy dopuścić do transferu broni, czy nie? Wahacie się, czy handlować z Rosją? Nie ma na to czasu. Teraz trzeba podjąć decyzję – zaznaczył w przemówieniu Zełenski, zwracając się do węgierskiego premiera.
Ukraiński prezydent: "Musimy jak najszybciej znaleźć się w UE"
Jak informuje portal EuroPravda, Zełenski nawiązał też do wniosku o wstąpienie Ukrainy do Unii Europejskiej. "Powinniśmy znaleźć się w UE w najbliższej przyszłości" – podkreślał. Apelował o to, by przyspieszyć procedury z tym związane.
Podziękował Litwie, Łotwie, Estonii, Polsce, Słowenii, Słowacji, Czechom, Bułgarii i Chorwacji za to, że od początku były zwolennikami przyspieszonego wejścia Ukrainy; oraz Włochom, które po wysłuchaniu jego wcześniejszego wystąpienia również wyraziły poparcie.
Potem wyraził wdzięczność dla krajów, które choć nie są wyraźnymi zwolennikami przyspieszonej procedury, powinny zagłosować na "tak". Na koniec ukraiński prezydent wymienił też państwa "problematyczne", które według jego informacji miały spore obiekcje.
Jednocześnie jednak wyraził nadzieję, że uda mu się przekonać Portugalię, Holandię, Hiszpanię, Austrię i Irlandię do zagłosowania na "tak", bo są to "racjonalne kraje", z którymi "znajdzie wspólny język". "Wierzymy, że Niemcy również będą z nami w kluczowym momencie" – dodał.