Jarosław Kaczyński w najnowszym wywiadzie przyznał, że miał okazję zapoznać się z nowymi okolicznościami, dotyczącymi katastrofy smoleńskiej. Prezes PiS dość tajemniczo oświadczył, że jako poszkodowany w sprawie, mógł zapoznać się z różnymi dokumentami. – Mam wyjaśnienie całości – podkreślił.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Jarosław Kaczyński wrócił do tematu katastrofy smoleńskiej
Prezes PiS dał do zrozumienia, że poznał nowe dowody ws. tragedii z 10 kwietnia 2010 r.
Wicepremier nie zdradził szczegółów, ale z jego wypowiedzi wynika, że wie już, jakie były okoliczności katastrofy
Wyjaśnianie przyczyn katastrofy smoleńskiej trwa w Polsce od lat. Najbardziej zdumiewające teorie o zamachu przedstawiała słynna już podkomisja pod wodzą Antoniego Macierewicza, która za wszelką cenę starała się udowodnić, że doszło wtedy do zamachu na polski samolot.
Do sprawy powrócił Jarosław Kaczyński. Prezes PiS udzielił wywiadu dla "Polska Times", w którym był dopytywany o sytuację z posiedzenia Zgromadzenia Narodowego. Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski 11 marca w przemówieniu do polskich posłów i senatorów podniósł także temat kontrowersji wokół wyjaśniania przyczyn tej tragedii.
Kaczyński o katastrofie smoleńskiej
– Będziemy tę sprawę odpowiednio podnosić, jednak nie chcemy, by była ona wykorzystana przez totalną opozycję, żeby zmienić temat i wrzeszczeć – wspomniał Kaczyński w nowym wywiadzie.
Jak zauważył prezes PiS, do tej pory zawsze to wszystko miało swoje luki. – Wiem, że dziś mówimy o czymś, co absolutnie można traktować jako dowody, tylko one niekoniecznie odpowiadają nam na pytanie: "kto?", po nazwisku. Odpowiadają za to na pytanie, "co się stało?" – wskazał.
Wicepremier ds. bezpieczeństwa nie zdradził jednak żadnych szczegółów. Zaznaczył tylko, że więcej na ten temat mówić nie może. – Mam prawo, jako poszkodowany, dostępu do różnych śledztw, ale nie mogę wszystkiego powiedzieć. Mogę natomiast powiedzieć, że pierwszy raz po zapoznaniu się z różnymi dokumentami mam wyjaśnienie całości – stwierdził.
Co Zełenski powiedział o katastrofie smoleńskiej?
Wróćmy jeszcze do słów Zełenskiego. Wystąpienie prezydenta Ukrainy skupiało się rzecz jasna wokół inwazji Rosji na jego kraj, ale trudno było zignorować też wymowną wypowiedź o tragedii sprzed 12 lat.
– Pamiętamy straszną tragedię w Smoleńsku z 2010 roku. Pamiętamy, jak były badane okoliczności tej katastrofy. Wiemy, co to oznaczało dla was i co oznaczało dla was milczenie tych, którzy wszystko dokładnie wiedzieli, ale cały czas oglądali się jeszcze na naszego sąsiada – powiedział ukraiński przywódca, który wziął zdalnie udział w Zgromadzeniu Narodowym.
Zełenski zapewniał, że Ukraińcy rozumieją, dlaczego Polacy tak bardzo potrafią walczyć razem z innymi o wolność, za wolność i za Europę.