Szef MON Rosji Siergiej Szojgu nie udziela się publicznie już dwa tygodnie. Okazuje się, że wojskowy – tak twierdzą Ukraińcy – przebywa w szpitalu, do którego trafił w wyniku zawału serca.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Szef MON Rosji ostatni raz był widziany, gdy nagradzał rosyjskich żołnierzy za odwagę i męstwo podczas bombardowania oraz nalotów na infrastrukturę w Ukrainie.
Powodem jego nieobecności ma być podobno jego stan zdrowia.
Władze Ukrainy twierdzą, że rosyjski wojskowy miał zawał i przebywa w szpitalu.
Nowe informacje na temat szefa MON Rosji podał doradca szefa MSW UkrainyAnton Heraszczenko. Napisał on na Facebooku, że Siergiej Szojgu przebywać ma w szpitalu.
"Szojgu miał atak serca. Dlatego od połowy marca nie pojawił się publicznie. Doznał ataku po oskarżeniach Putina o całkowite niepowodzenie inwazji na Ukrainę. Obecnie przechodzi rehabilitację w Głównym Wojskowym Szpitalu Klinicznym im. N. N. Burdenki" - przekazał Ukrainiec.
Według oficjalnego komunikatu Kremla, minister obrony Rosji 18 marca miał wziąć udział w specjalnym posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa. Nie opublikowano jednak żadnych materiałów, które uwiarygodniłyby tę informację.
Rzecznik Kremla Dmitrija Pieskowa twierdził wówczas, że Szojgu ma ważniejsze rzeczy na głowie, niż występowanie przed kamerami. – Minister obrony Siergiej Szojgu nie ma teraz czasu na aktywność medialną, ponieważ ma wiele obaw związanych ze specjalną operacją wojskową Rosji na Ukrainie – powiedział wtedy.
Rosja zmienia cele, nadal brak porozumienia
Dodajmy, że minął już miesiąc od wybuchu wojny w Ukrainie. Wieczorem w piątek okrążony został Czernichów. W nocy bombardowano Kijów, Mariupol oraz Charków. Zachodnie media donoszą powołując się na źródła rządowe, że Rosja miała zmienić taktykę. Teraz ma jej zależeć na zdobyciu Donbasu.
– Na początku Ukraina wstrzymywała się w tej sprawie, ale później Zełenski zaczął mówić, że może wycofać się z członkostwa w NATO. Kolejną kwestią jest akceptacja języka rosyjskiego jako języka urzędowego. Zełenski również to przyznał – przekazał miedzy innymi turecki polityk.
Absolwentka dziennikarstwa na UMCS i Uniwersytecie Warszawskim. Przez kilka lat związana z Polską Agencją Prasową. Obecnie reporterka newsowa w naTemat.pl.