Zmarł zastępca Prokuratora Generalnego. Zajmował się śledztwem ws. Smoleńska
W czwartek rano zmarł Marek Pasionek, zastępca Prokuratora Generalnego. Informację przekazała Prokuratura Krajowa.
Reklama.
W czwartek rano zmarł Marek Pasionek, zastępca Prokuratora Generalnego. Informację przekazała Prokuratura Krajowa.
Marek Pasionek służył w prokuraturze od ponad 30 lat. Karierę prawniczą rozpoczął w 1989 roku, po studiach na Uniwersytecie Śląskim w Katowicach. Zaczynał od prokuratury rejonowej w Gliwicach, by w 1995 roku przejść do prokuratury okręgowej w Katowicach, gdzie zajmował się zwalczaniem przestępczości zorganizowanej. Pięć lat później minister sprawiedliwości powołał go na prokuratora w Prokuraturze Apelacyjnej w Katowicach - tam również zajmował się ściganiem mafii. Tym ministrem, który powołał Pasionka, był Lech Kaczyński.
W latach 1993–1997 był pięciokrotnie uhonorowany przez ówczesnych ministrów sprawiedliwości nagrodami za szczególne osiągnięcia w pracy śledczej. W 2004 roku odznaczono go Srebrnym Krzyżem Zasługi.
Od końca 2005 roku do niemal 2007 roku Marek Pasionek był podsekretarzem stanu w rządzie PiS za premiera Kazimierza Marcinkiewicza i Jarosława Kaczyńskiego. Był zastępcą Zbigniewa Wassermanna, koordynatora ds. służb specjalnych.
Od 2007 roku był prokuratorem Naczelnej Prokuratury Wojskowej w Warszawie. W 2010 roku nadzorował śledztwo Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Warszawie w sprawie katastrofy samolotu Tu-154 w Smoleńsku. Po 2016 roku, w ramach powierzonej funkcji zastępcy Prokuratora Generalnego, nadzorował pracę Zespołu Śledczego Nr 1 zajmującego się wyjaśnianiem przyczyn katastrofy smoleńskiej.
Wykorzystał swoje kontakty w służbach, by zainteresować sprawą smoleńską obcy wywiad. Bez wiedzy swojego zwierzchnika, prokuratora Parulskiego, Pasionek spotkał się z agentem FBI, licząc na to, że ten pomoże mu zweryfikować m.in. hipotezę sztucznej mgły i rozbicia samolotu przez zdalne sterowanie.
Czytaj także: Podczas sekcji Rosjanie też popełnili masę błędów. Poza jednym – to była katastrofa lotnicza
Za to nieuzgodnione z szefostwem spotkanie został odsunięty od sprawy smoleńskiej. Ostatecznie śledztwo przeciwko niemu zostało umorzone, ale on sam był już znowu tylko szeregowym prokuratorem w prokuraturze wojskowej.
Wszystko zmieniło się po wyborach wygranych przez PiS w 2015 roku. Został wówczas zastępcą prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry ds. przestępczości zorganizowanej i korupcji. Jednocześnie od 2016 roku nowa władza powierzyła Pasionkowi nadzorowanie wznowionego śledztwa smoleńskiego.
Czytaj także: W Smoleńsku był zamach, a przeprowadzili go Polacy? To jedna z hipotez, które bada zespół Ziobry
Na początku kwietnia 2017 Pasionek poinformował, że prokuratura zarzuca rosyjskim kontrolerom umyślne spowodowanie katastrofy polskiego samolotu. Zastrzegł jednak, że to nie wyklucza to prawdziwości innych teorii, choć podkreśla również, że prokuratura o niczym jeszcze nie przesądza.