Jarosław Kaczyński powiedział w rozmowie z niemieckim "Die Welt", że gdyby Amerykanie poprosili Polskę o możliwość przechowania u nas broni atomowej, to Polska rozważyłaby taką ewentualność. Na słowa prezesa PiS zareagował już Kreml.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Jarosław Kaczyński udzielił wywiadu niemieckiemu dziennikowi "Die Welt".
Wicepremier ds. bezpieczeństwa stwierdził: "Gdyby Amerykanie poprosili nas o przechowanie amerykańskiej broni jądrowej w Polsce, bylibyśmy na to otwarci. Znacząco wzmocniłoby to odstraszanie Moskwy".
Na słowa prezesa PiS zareagował już Kreml.
Embargo na rosyjską ropę, większy kontyngent Stanów Zjednoczonych na wschodniej flance, misja pokojowa NATO w Ukrainie i amerykańska broń jądrowa – takie żądania wypowiedział Jarosław Kaczyński w rozmowie z "Die Welt".
"W tej chwili to pytanie się nie pojawia"
Niemiecki dziennik zapytał prezesa PiS, czy Stany Zjednoczone powinny rozmieścić taktyczną broń jądrową także na wschodzie, np. w Niemczech, Belgii, Holandii, Włoszech czy Turcji. Jarosław Kaczyński odpowiedział: – Kiedy Prawo i Sprawiedliwość było w opozycji, rozmawiałem o takim pomyśle z senatorami amerykańskimi. Wtedy wydawało im się to możliwe.
W dalszej części wypowiedzi lider partii rządzącej dodał: – Gdyby Amerykanie poprosili nas o przechowanie amerykańskiej broni jądrowej w Polsce, bylibyśmy na to otwarci. Znacząco wzmocniłoby to odstraszanie Moskwy. Obecnie to pytanie się nie pojawia, ale wkrótce może się to zmienić. Inicjatywa musiałaby wyjść od Amerykanów. Jednak zasadniczo sensowne jest rozmieszczenie broni jądrowej na wschodniej flance.
O ten fragment wywiadu został zapytany przez WP szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego. Paweł Soloch przyznał, że ten "temat nie leży na stole, w sensie, aby był omawiany publicznie".
Szef BBN dodał jednak: – Dzisiaj to Polska jest państwem frontowym. Żadnej opcji nie można wykluczyć i wszystko musimy brać pod uwagę. Rozmawiamy o wszystkich opcjach.
Kreml już zareagował na słowa prezesa PiS
Przypomnijmy, że kilka dni temu w rozmowie z "Gazetą Polską Codziennie" Jarosław Kaczyński stwierdził, że – jako obywatel – chciałby, żeby Polska dysponowała bronią jądrową. Po chwili jednak dodał, że jest "odpowiedzialnym politykiem" i ocenił swój pomysł za "nierealny".
Na ostatnie wypowiedzi polskiego polityka na temat broni jądrowej zareagował Kreml. – Ogólnie rzecz biorąc, postawa polskich władz wywołała ostatnio głębokie zaniepokojenie i wzrost napięcia na kontynencie – oświadczył na konferencji prasowej rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow, cytowany przez Interię.
Dodajmy też, że rosyjska propaganda przedstawia zmanipulowaną wersję wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego. Według Rosjan, prezes PiS zaproponował rozmieszczenie amerykańskiej broni atomowej na terenie Polski.
"Rzeczpospolita" zauważa z kolei, że rosyjska agencja Interfax, cytując słowa Kaczyńskiego nie podaje fragmentu, w którym mówi on, że rozmieszczenie broni atomowej w Polsce jest "nierealne". Agencja cytuje jedynie wypowiedzi prezesa PiS dla "Die Welt".